Wycieczka na fermę
Niedawno miałam okazję uczestniczyć w zajęciach z chorób zakaźnych zwierząt, które odbywały się na… fermie królików mięsnych, lisów i norek.
Poniżej prezentuję fotorelację (zdjęcia autorstwa Gai – wielkie dzięki za udostępnienie). Komentarz jest chyba zbędny. Mogę tylko podkreślić, że filmy antyfutrzarskie w żaden sposób nie przesadzają. Nie prezentują (jak to niektórzy uważają) jednostkowych, skrajnych zaniedbań przemysłu futrzarskiego.
Wręcz przeciwnie- prawdziwa ferma wygląda dokładnie tak samo albo jeszcze gorzej w porównaniu do tego, co możemy zobaczyć na stronach Pety, Vivy, Empatii, czy innych organizacji zajmujących się obroną praw zwierząt. Zardzewiałe, małe klatki, wystraszone, obłąkane zwierzęta, w miskach zamarznięta woda, odór, wyczuwalny już kilkaset metrów od fermy. A wszystko usankcjonowane prawnie.
Najnowsze komentarze