Wycieczka na fermę
Niedawno miałam okazję uczestniczyć w zajęciach z chorób zakaźnych zwierząt, które odbywały się na… fermie królików mięsnych, lisów i norek.
Poniżej prezentuję fotorelację (zdjęcia autorstwa Gai – wielkie dzięki za udostępnienie). Komentarz jest chyba zbędny. Mogę tylko podkreślić, że filmy antyfutrzarskie w żaden sposób nie przesadzają. Nie prezentują (jak to niektórzy uważają) jednostkowych, skrajnych zaniedbań przemysłu futrzarskiego.
Wręcz przeciwnie- prawdziwa ferma wygląda dokładnie tak samo albo jeszcze gorzej w porównaniu do tego, co możemy zobaczyć na stronach Pety, Vivy, Empatii, czy innych organizacji zajmujących się obroną praw zwierząt. Zardzewiałe, małe klatki, wystraszone, obłąkane zwierzęta, w miskach zamarznięta woda, odór, wyczuwalny już kilkaset metrów od fermy. A wszystko usankcjonowane prawnie.
SZOK! Pani Ulu, brawo za zdjecia, moze komus to przemowi do rozsadku na temat tego co sie tam dzieje!
To jest skandal zeby zabijac w tak przerajacy sposob tylko po to, zeby jedna idiotka z druga mogly w swojej proznosci zalozyc trendy czapeczke albo cos innego.
Niech tylko spotkam kogos nawet na ulicy kto sie obnosi z prawdziwym futrem.
CO TO MA BYĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!CO,TO MA BYĆ PRAWDA,ŻE CZŁOWIEK JEST NAJITELIGENTNIEJSZĄ ISTOTĄ NA ZIEMI I NAJBARDZIEJ ZDOLNĄ DO UCZUĆ?????!!!!!TO NIE PRAWDA!!!!!!!!!!!!!!WYSTARCZY PRZECZYTAĆ WSTĘP DO POWYŻSZEGO ARTYKUŁU I ZOBACZYĆ TO ZDJĘCIE Z OSŁABIONYM,OBŁĄKANYM ZWIERZACZKIEM NA GÓRZE I JUŻ WIADOMO,ŻE TO WSZYSTKO O CZŁOWIEKU TO NIE PRAWDA!!!!!PRAWDA JEST TAKA,ŻE CZŁOWIEK TO MASZYNA POŻĄDAJĄCA KRWII I CIERPIENIA INNYCH!!!!!!!!!!!!!!!!!
Brak słów I świadomości ludzi.