Weganizm – „Po prostu zróbcie to i cieszcie się zmianą”
Poniżej prezentujemy rozmowę z kolejnym wegańskim kulturystą i certyfikowanym trenerem osobistym. Oto Jimi Sitko.
Dlaczego przeszedłeś na weganizm?
Na początku najważniejsze były względy zdrowotne. Chociaż nie jadłem zbyt wielu warzyw i owoców, chciałem pozbyć się tkanki tłuszczowej, a to nie było łatwe. Przez jakiś czas unikałem mięsa i chciałem dowiedzieć się więcej na temat bezmięsnego odżywiania. Zacząłem czytać książkę zachęcającą do wegańskiego stylu życia. Dzięki niej dowiedziałem się więcej na ten temat, jednak ostatecznie przekonały mnie informacje na temat traktowania zwierząt na fermach, a szczególnie tuż przed ubojem. Byłem w szoku gdy dowiedziałem się, jak bardzo okrutna jest współczesna komercyjna hodowla przemysłowa. Wiedza o tym, jak wiele produktów codziennego użytku ma w sobie coś pochodzenia zwierzęcego, otworzyła mi oczy. Zacząłem się zastanawiać: „czy naprawdę chcę mieć z tym coś wspólnego?”
Kiedy i dlaczego zainteresowałeś się fitnessem?
Gdy kończyłem szkołę średnią, byłem chudzielcem (ważyłem zaledwie 68 kg) i mieszkałem w niezbyt przyjemnej dzielnicy. Jest tam sporo miejsc, po których nie możesz spokojnie się przechadzać, bo zawsze ktoś może wyjść z domu albo wyskoczyć z samochodu i awantura gotowa. Tak więc bycie bardziej umięśnionym miało służyć obronie, gdyby taka sytuacja kiedyś miała miejsce. Czytałem książki, magazyny i strony internetowe, zanim po raz pierwszy poszedłem na siłownię. Gdy tylko załapałem o co chodzi w ćwiczeniach, których się nauczyłem, zakochałem się w fitnessie i kulturystyce.
o
Jak opisałbyś swój program odżywiania?
Jest raczej w porządku, choć niektóre rzeczy wciąż można by poprawić. Nie jem mięsa, nabiału, jaj, a także żywności z utwardzonymi olejami (tzn. syntetycznymi tłuszczami trans). W mojej diecie nie ma również syropu kukurydzianego o dużej zawartości fruktozy, nadmiaru soli, żelatyny oraz żywności zawierającej więcej chemicznych dodatków niż prawdziwego jedzenia – czytam etykiety. Jem tyle owoców, że aż muszę zastanawiać się nad tym, jak włączyć do mojej diety więcej białka. To może być wyzwaniem, kiedy nie mam ochoty sięgać po cokolwiek oprócz owoców. Dużą część mojego jedzenia przygotowuję samodzielnie, więc dokładnie wiem, co jem.
o
Jak opisałbyś swój program treningowy?
Jeśli chodzi o treningi, jestem perfekcjonistą. By uniknąć nudy i stagnacji, co kilka miesięcy zmieniam program treningu. Nie chcę również przyzwyczaić mojego ciała do wykonywania ciągle tych samych ćwiczeń, co zdarza się wielu ludziom. Najchętniej łączę podnoszenie ciężarów angażujące kilka partii ciała i ćwiczenia na całe ciało.
o
Jakich suplementów używasz i dlaczego?
Staram się nie zaśmiecać swojego ciała, ale czasem potrzebuję małego kopa – kiedy mam zakwasy albo chcę przyspieszyć przyrost masy mięśniowej. Wtedy sięgam po suplementy. Biorę L-glutaminę na zakwasy, L-argininę po to, by zwiększyć przepływ krwi do mięśni wtedy, gdy chcę mieć “efekt pompy mięśniowej”, glukozaminę na stawy, kiedy ostro wyciskam, i czasami wegański proszek białkowy. Wybieram marki, które mają najczystsze produkty, jak na przykład Vega lub Sun Warrior.
o
Jakie są najbardziej rozpowszechnione mity na temat weganizmu?
Często się słyszy, że weganie nie dostarczają sobie wystarczającej ilości białka i innych składników odżywczych. Wiele osób, które nie mają pojęcia na temat odżywiania, twierdzi, że wszystkie składniki odżywcze pochodzą z mięsa. Co ciekawe, najczęściej są to ludzie z nadwagą i mnóstwem problemów zdrowotnych. Nasze społeczeństwo tak bardzo szaleje na punkcie jedzenia mięsa, że czasem zapomina o naprawdę wartościowej żywności. Często opowiadam ludziom o dodawaniu hormonów i chemikaliów do mięsa, ale wiele osób wciąż uważa, że to właśnie mięso jest najlepsze. Żyjąc jako zdrowy i sprawny weganin ciężko pracuję nad obaleniem tego mitu.
o
Jaki jest twoim zdaniem najważniejszy aspekt ćwiczeń?
Na pewno ważne jest to, by lubić treningi, bo za tym idą konkretne rezultaty. Znam wiele osób, które trenują, ale nie lubią tego i nie widzą oczekiwanych efektów. Znam też takich, którym ćwiczenia sprawiają przyjemność i widać w nich pasję. Trzeba to uwielbiać i z chęcią zdobywać wiedzę o różnych aspektach treningu, aby wynieść z niego jak najwięcej.
o
Co w byciu weganinem lubisz najbardziej?
Lubię opowiadać ludziom o stylu życia wegańskiego kulturysty. Weganizm wyróżnia mnie z ogółu społeczeństwa – gdy komuś mówię, że jestem weganinem, ludzie pytają mnie o to i są zaskoczeni tym, co mówię. Wielu z nich jest nieświadomych tego, co tak naprawdę jedzą. Lubię też wyjścia do restauracji i poczucie, że jem tam posiłek, którego przygotowanie nie przyczyniło się do cierpienia żadnego zwierzęcia.
o
A co w twojej dobrej kondycji sprawia ci największą przyjemność?
Mogę ćwiczyć zarówno w środku jak i na zewnątrz, bez zadyszki i uczucia słabości. Kilka lat temu skupiałem się na zwiększaniu masy mięśniowej. Przeskoczyłem z wagi 86-90 do 100 kilogramów i nie byłem w formie. Chodziłem na siłownię i byłem w stanie dużo podnieść, ale już bieganie czy nawet schylanie się, by zawiązać but, było wyzwaniem. Dodatkowe kilogramy stały się problemem – krew spływała mi do głowy nawet przy zakładaniu butów. Pomimo podnoszenia ciężarów czułem, że nie jestem w dobrej kondycji i miałem kiepską przepustowość układu krwionośnego. Pewnego dnia poszedłem na plac zabaw i próbowałem przejść przez drabinkę, wisząc na niej. Nie udało się. Wisiałem przez chwilę, ale nie byłem w stanie złapać następnego szczebelka. Tego dnia coś się zmieniło. Od tego czasu moja waga nigdy nie przekroczyła 88 kg. Konsekwentnie dbam o to, by być bardzo szczupłym, wysportowanym i zdrowym.
o
Co jest twoją mocną stroną jako sportowca?
Przede wszystkim poświęcenie dla tego, co robię. Kiedy zaczynam program treningowy, staram się doprowadzić go do samego końca. Jako osobisty trener muszę być w stanie wykonywać wszystkie ćwiczenia, które każę robić moim klientom. Jeśli oni robią 20-30 powtórzeń, to ja też powinienem móc je zrobić, a wcale tak nie było, gdy byłem cięższy. Takie samo poświęcenie dotyczy diety. Kiedy mówię, że nie zamierzam jeść niezdrowego jedzenia, to rzeczywiście tego nie robię.
o
Co poradziłbyś wegańskim sportowcom, którzy dopiero zaczynają?
Czytajcie i czerpcie z tego jak najwięcej. Jeśli chodzi o treningi, to najlepiej jest stosować metodę prób i błędów. Każdy z nas jest inny i w inny sposób przystosowuje się do programów treningowych. W treningach chodzi o to, żeby ułożyć odpowiednie ćwiczenia w odpowiedniej kolejności po to, by wyniki danej osoby były jak najlepsze. Każdy może pójść sobie na siłownię i podnosić ciężary, ale nie wyciągnie się z treningu tego co najlepsze, jeśli kombinacja ćwiczeń nie będzie dobra. Czy byłeś kiedyś na internetowym forum dotyczącym ćwiczeń i zapytałeś o to, co powinieneś robić, żeby wyćwiczyć biceps (albo jakąś inną część ciała)? Jeśli tak, to wiesz, że są różne poglądy na ten temat. Powinieneś eksperymentować z ćwiczeniami i obserwować reakcje twojego ciała. Szczegóły dotyczące kolejności ćwiczeń mogą być ważne.
Poza tym, jeśli z twoją dietą jest coś nie tak, to na pewno przyczynia się to do pogorszenia rezultatów. Nieważne, czy czujesz się zmęczony, czy masz za dużo tkanki tłuszczowej lub jest coś innego, co cię ogranicza – dieta może pomóc. Zasadniczo może pomóc lub zaszkodzić, zależnie od tego, jak jest prowadzona. Prawidłową dietę również bilansuje się metodą prób i błędów, ponieważ musisz sprawdzić, co jest dla ciebie najlepsze. Rozmowy z doświadczonymi i odnoszącymi sukcesy wegańskimi sportowcami to kolejny sposób na to, by zgłębić temat, dowiedzieć się nowych rzeczy. Większość ludzi, którzy mówią do rzeczy, jest w stanie to poprzeć osiągami fizycznymi i budową ciała. Słuchanie jest bardzo ważne.
Bądź cierpliwy – nic nie dzieje się w ciągu jednej nocy. Poświęć czas na dowiedzenie się jak najwięcej o tym, co chcesz osiągnąć. Im więcej będziesz wiedział, tym więcej zyskasz – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Po jakimś czasie będziesz wiedział, jakich ćwiczeń i składników odżywczych potrzebujesz.
o
Co poradziłbyś ludziom, którzy myślą o przejściu na weganizm?
Po prostu zróbcie to i cieszcie się zmianą.
o
Co motywuje cię do tego, by wciąż uprawiać sport i starać się odnosić sukcesy?
Świadomość, że nie muszę jeść mięsa, by odnosić sukcesy w sporcie jest dla mnie największą motywacją i sprawia, że daję z siebie wszystko. W ten sposób inspiruję innych ludzi. Lubię zjeść sałatkę czy wielką puszkę fasolki przed lub po treningu. Ludzie są zdumieni tym, że przez cały rok tak dobrze udaje mi się utrzymać niski poziom tkanki tłuszczowej. Przypisuję to właśnie weganizmowi.
o
W jaki sposób strona www.veganbodybuilding.com pomogła ci lub cię zainspirowała?
Dowiedziałem się wiele od wszystkich, którzy regularnie udzielają się na www.veganbodybuilding.com. Ludzie stąd motywują mnie, informują o sprawach związanych ze zwierzętami i piszą o różnych pysznych potrawach, o których nigdy wcześniej nie słyszałem. Kiedy rozmawiam z ludźmi podobnymi do siebie i wymieniamy się doświadczeniami, to wiem, że prawdopodobnie będą to informacje pewniejsze, niż zawartość zwykłego forum internetowego o kulturystyce.
Za veganbodybuilding.com.
Tłumaczenie: Natalia Kołodziejska
Najnowsze komentarze