Co jest nie tak z jajkami?
Jednym z najczęstszych pytań jakie słyszę jako dietetyk (oczywiście zaraz po „Skąd bierzesz białko?”) jest „Co jest nie tak z jajami?”.
Gdzie tu zacząć? Może od kilku faktów o jajkach. Jajka nie zawierają błonnika i składają się w 70% z tłuszczów, z czego w większość z nich jest nasycona. Są również napakowane cholesterolem – jajko średniej wielkości ma około 213 miligramów cholesterolu. Dla porównania, osoby chore na cukrzycę, choroby układu krążenia lub z wysokim poziomem cholesterolu nie powinny spożywać go więcej niż 200 miligramów cholesterolu dziennie. Poza tym ludzie w ogóle nie muszą go spożywać, ponieważ nasze organizmy są w stanie wyprodukować cholesterol w odpowiedniej ilości.
Po co tyle tłuszczu i cholesterolu w takiej małej paczuszce? Zastanówmy się: jajko zawiera w sobie wszystkie składniki, aby stworzyć nowe życie. Pod skorupką kryją się elementy niezbędne do produkcji piór, oczu, dzioba, mózgu, serca itd. Potrzeba naprawdę sporo materiału, żeby utworzyć tak złożony organizm.
Do tych nadmiernych (jak na potrzeby człowieka) składników jajka, należy dodać czynniki, które wręcz zagrażają życiu człowieka. Skorupki jajek są kruche i porowate, a ponieważ w kurzych fermach panuje tłok, są to warunki idealne dla rozwoju salmonelli – głównej przyczyny zatruć pokarmowych w USA.
To tylko niektóre fakty i liczby. Ale jak to się ma do życia zwyczajnych ludzi? Na szczęście naukowcy przeprowadzili szczegółowe badania, aby odpowiedzieć na to pytanie.
Nowotwory
Według danych z 1992 r. opublikowanych w International Journal of Cancer, analiza zwyczajów żywieniowych osób, które spożywały zaledwie 1.5 jajka na tydzień wykazała, że wśród badanych, ryzyko zachorowania na raka okrężnicy było pięciokrotnie wyższe niż w przypadku osób, które jadły mniej niż 11 jajek rocznie.
World Heath Organization zanalizowała w 2003 dane z 34 krajów i odkryła, że jedzenie jajek wiąże się ze zgonami spowodowanymi nowotworami okrężnicy i odbytu.
W 2011 National Institutes of Health ufundował badania, które wykazały, że spożywanie jajek łączy się też z rozwojem raka prostaty. Konsumując 2.5 jajka tygodniowo mężczyźni zwiększają ryzyko zachorowania na śmiertelną odmianę raka prostaty o 81 procent w porównaniu do spożywających pół jajka na tydzień. Nawet umiarkowane spożycie jaj zwiększa trzykrotnie ryzyko zachorowania na raka pęcherza (zgodnie z publikacją badań z 2005 w International Urology and Nephrology)
Cukrzyca
Tegoroczny przegląd 14 badań w czasopiśmie Atherosclerosis wykazał, że ludzie jedzący jaja, zwiększają szansę zachorowania na cukrzycę o 68%.
W publikacji badań dla Physicians’ Health Study I z 2008 r, w których wzięło udział ponad 21 000 osób, wykryto, że konsumując więcej niż 7 jaj tygodniowo zwiększamy ryzyko śmierci z różnych przyczyn z tym związanych o prawie 25%. Ryzyko śmierci wśród cukrzyków biorących udział w tym badaniu było dwukrotnie wyższe.
Według dwóch badań z 2011 przedstawionych w American Journal of Epidemiology, spożywanie jajek zwiększa również ryzyko cukrzycy ciążowej. W jednym z nich ryzyko wzrastało o 77% , w drugim aż o 165%.
Choroby serca
Badacze wydali w Canadian Journal of Cardiology ostrzeżenie informujące, że zaprzestanie jedzenia jaj po zawale jest „działaniem spóźnionym, ale koniecznym”. We wcześniej wspomnianym przeglądzie 14 badań naukowcy wykazali, że duże spożycie jaj zwiększa ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia o 19% u zdrowych ludzi i o 83% u cukrzyków.
Tegoroczne badania wykazują, że produkty uboczne choliny, która występuje w jajkach w dużych ilościach, zwiększa szansę na zawał, udar i śmierć.
Białka zwierzęce
Nieuchronnie zbliżamy się też do pytania „A białko też jest niezdrowe?”. Tak, nawet ono. Cecha, którą cenią ludzie jedzący białko jaja jest również powodem do obaw – to bardzo skoncentrowane źródło białka zwierzęcego (pamiętacie – to materiał na wszystkie przyszłe części ciała). W „zachodniej” diecie występuje i tak nadmiar białka, więc dodanie tak bogatego jego źródła, może prowadzić do chorób nerek, w tym kamieni nerkowych czy niektórych nowotworów.
Unikając jaj i jedząc więcej dań roślinnych, nie tylko zmniejszasz spożycie cholesterolu, tłuszczy nasyconych czy białka zwierzęcego, ale także dostarczasz organizmowi błonnika, przeciwutleniaczy i fitozwiązków. Jedz mądrze! Pozbądź się z diety jajek i ciesz się zdrowym życiem.
Tekst: Susan Levin, M.S., R.D
Źródło: http://www.forksoverknives.com/whats-wrong-with-eggs/
Tłumaczenie: Wojciech Zduńczyk
Jednym z najczęstszych pytań jakie słyszę jako dietetyk (oczywiście zaraz po „Skąd bierzesz białko?”) jest „Co jest nie tak z jajami?”.
Gdzie tu zacząć? Może od kilku faktów o jajkach. Jajka nie zawierają błonnika i składają się w 70% z tłuszczów, z czego w większość z nich jest nasycona. Są również napakowane cholesterolem – jajko średniej wielkości ma około 213 miligramów cholesterolu. Dla porównania, osoby chore na cukrzycę, choroby układu krążenia lub z wysokim poziomem cholesterolu nie powinny spożywać go więcej niż 200 miligramów cholesterolu dziennie. Poza tym ludzie w ogóle nie muszą go spożywać, ponieważ nasze organizmy są w stanie wyprodukować cholesterol w odpowiedniej ilości.
Po co tyle tłuszczu i cholesterolu w takiej małej paczuszce? Zastanówmy się: jajko zawiera w sobie wszystkie składniki, aby stworzyć nowe życie. Pod skorupką kryją się elementy niezbędne do produkcji piór, oczu, dzioba, mózgu, serca itd. Potrzeba naprawdę sporo materiału, żeby utworzyć tak złożony organizm.
Do tych nadmiernych (jak na potrzeby człowieka) składników jajka, należy dodać czynniki, które wręcz zagrażają życiu człowieka. Skorupki jajek są kruche i porowate, a ponieważ w kurzych fermach panuje tłok, są to warunki idealne dla rozwoju salmonelli – głównej przyczyny zatruć pokarmowych w USA.
To tylko niektóre fakty i liczby. Ale jak to się ma do życia zwyczajnych ludzi? Na szczęście naukowcy przeprowadzili szczegółowe badania, aby odpowiedzieć na to pytanie.
Nowotwory
Według danych z 1992 r. opublikowanych w International Journal of Cancer, analiza zwyczajów żywieniowych osób, które spożywały zaledwie 1.5 jajka na tydzień wykazała, że wśród badanych, ryzyko zachorowania na raka okrężnicy było pięciokrotnie wyższe niż w przypadku osób, które jadły mniej niż 11 jajek rocznie.
World Heath Organization zanalizowała w 2003 dane z 34 krajów i odkryła, że jedzenie jajek wiąże się ze zgonami spowodowanymi nowotworami okrężnicy i odbytu.
W 2011 National Institutes of Health ufundował badania, które wykazały, że spożywanie jajek łączy się też z rozwojem raka prostaty. Konsumując 2.5 jajka tygodniowo mężczyźni zwiększają ryzyko zachorowania na śmiertelną odmianę raka prostaty o 81 procent w porównaniu do spożywających pół jajka na tydzień. Nawet umiarkowane spożycie jaj zwiększa trzykrotnie ryzyko zachorowania na raka pęcherza (zgodnie z publikacją badań z 2005 w International Urology and Nephrology)
Cukrzyca
Tegoroczny przegląd 14 badań w czasopiśmie Atherosclerosis wykazał, że ludzie jedzący jaja, zwiększają szansę zachorowania na cukrzycę o 68%.
W publikacji badań dla Physicians’ Health Study I z 2008 r, w których wzięło udział ponad 21 000 osób, wykryto, że konsumując więcej niż 7 jaj tygodniowo zwiększamy ryzyko śmierci z różnych przyczyn z tym związanych o prawie 25%. Ryzyko śmierci wśród cukrzyków biorących udział w tym badaniu było dwukrotnie wyższe.
Według dwóch badań z 2011 przedstawionych w American Journal of Epidemiology, spożywanie jajek zwiększa również ryzyko cukrzycy ciążowej. W jednym z nich ryzyko wzrastało o 77% , w drugim aż o 165%.
Choroby serca
Badacze wydali w Canadian Journal of Cardiology ostrzeżenie informujące, że zaprzestanie jedzenia jaj po zawale jest „działaniem spóźnionym, ale koniecznym”. We wcześniej wspomnianym przeglądzie 14 badań naukowcy wykazali, że duże spożycie jaj zwiększa ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia o 19% u zdrowych ludzi i o 83% u cukrzyków.
Tegoroczne badania wykazują, że produkty uboczne choliny, która występuje w jajkach w dużych ilościach, zwiększa szansę na zawał, udar i śmierć.
Białka zwierzęce
Nieuchronnie zbliżamy się też do pytania „A białko też jest niezdrowe?”. Tak, nawet ono. Cecha, którą cenią ludzie jedzący białko jaja jest również powodem do obaw – to bardzo skoncentrowane źródło białka zwierzęcego (pamiętacie – to materiał na wszystkie przyszłe części ciała). W „zachodniej” diecie występuje i tak nadmiar białka, więc dodanie tak bogatego jego źródła, może prowadzić do chorób nerek, w tym kamieni nerkowych czy niektórych nowotworów.
Unikając jaj i jedząc więcej dań roślinnych, nie tylko zmniejszasz spożycie cholesterolu, tłuszczy nasyconych czy białka zwierzęcego, ale także dostarczasz organizmowi błonnika, przeciwutleniaczy i fitozwiązków. Jedz mądrze! Pozbądź się z diety jajek i ciesz się zdrowym życiem.
Mleko – złe, oleje – złe, jajka – też złe
Kocham te Wasze artykuły!
Nagianie faktów i danych statystycznych i uogólnianie zdaniami typu „jajka są przyczyną śmiertelnego raka”. Jestem wegetarianką (nie weganką), ale bez przesady – nie będę jadła tylko soi i mleka sojowego tudzież produktów które nie rosną w naszej szerokości geograficznej. Przecież, aby do nas trafić trzeba je jakoś przetransportować i przetrzymać przez dłższy czas. Nie wiemy nawet w jakich warunkach rozsły. Kupowanie tylko produktów EKO jest dla większości Polaków nierealne finansowo!
Jak żyć na samych polskich roślinach i dostarczać odpowiednią ilość białka i nie mieć wzdętego brzucha jak w ciąży? Napiszcie lepiej o tym! Bo do tej pory Wasze artykuły lansują głównie jedzenie obcego pochodzenia naszpikowane fungicydami!
Ola, nie wiem skąd Ci się bierze takie dziwne przekonanie o diecie wegańskiej… Przecież weganie nie żywią się wyłącznie (a nawet w większości) zagranicznymi produktami. Ja żywię się tym, co dostaję w większości okolicznych hipermarketów, na bazarze itp. Nie mam najmniejszych problemów ze zdrowiem, wręcz przeciwnie, mój lekarz był zachwycony moimi wynikami. Nie mam problemów też z gazami, gdyż moja dieta nie opiera się wyłącznie na soi i tofu. Jem pomidory, ogórki, sałatę, marchewki, selera, kapustę, cebule, brokuły, kalafiora, kalarepę, buraki, cukinie, pietruszki, dynię, bakłażany, rzodkiew, fasolę, kukurydzę, grzyby (tylko w ostateczności, nie lubię :P), kaszę kuskus, pęczak, ziemniaki, ryż, jabłka, pomarańcze, orzechy, słonecznik, sezam, winogrona, arbuzy, mandarynki, nektarynki, brzoskwinie, banany, pieczywo, kakao, cukier, mąki…
Poza tym, chcesz nam powiedzieć, że nie jesz i nigdy nie jadłaś bananów, mandarynek, pomarańczy, cytryn, rodzynek, winogron, orzechów? W końcu to nie są produkty z naszej okolicy, ewentualnie polskiego pochodzenia są trudniej dostępne.
Stek mitów i manipulacji
1. Jajka nie zawierają błonnika – i co z tego? nie wszystko musi zawierać błonnik. Przecież nikt nie cały dzień samych jajek
2. Jajko ma w sobie cholesterol ale zawiera także substancje neutralizujące cholesterol. Straszenie cholesterolem w jajkach to relikt lat 70-tych ubiegłego wieku, poza tym jak nie przyswajasz cholesterolu z pożywienia, organizm zaczyna go produkować w większej ilości niż normalnie. Wbrew przekonaniu wielu osób potrafimy naprawdę wydajnie produkować cholesterol z cukrów, zwłaszcza prostych
3. Można jeść jajka z własnego chowu, lub ekologiczne ze sprawdzonego źródła. Poza tym po gotowaniu jajka przez 6 minut salmonella ginie.
4. Badania wybiórcze i zbyt uogólnione. Poza tym bardzo łatwo jest zawsze epatować ryzykami związanymi z jedzeniem danego produktu, wtedy powstaje iluzja, że inne pokarmy i roślinne i zwierzęce nie niosą ze sobą żadnych niebezpieczeństw, a to nieprawda. Każdy pokarm daje coś dobrego i coś złego. KAŻDY. Dlatego umiar, równowaga i urozmaicona dieta jest dobra w przeciwieństwie do eliminacji z jadłospisu wszystkiego co choć trochę szkodzi
5. Ludzie jedli jajka przez setki lat, jest to element standardowej diety człowieka prawie na całym świecie, czego nie można np powiedzieć o weganiźmie, zwłaszcza opartym na produktach z ekstrudowanych teksturatów sojowych wytwarzanych przemysłowo.
Gdzie leży prawda co do zdrowia – nie wiem, jednak chcę wierzyć, że nikt nie manipuluje przywołując badania, a ignorowanie wniosków chyba nie jest mądre. Problem w tym ,że także dieta roślinna niesie jakieś zagrożenia, ale wydaje się,że mniejsze. Poza tym proponowałbym zejść trochę z własnego JA (własnego zdrowia za wszelką cenę), ale patrzeć też na dobro innych czujących stworzeń i poświęcić dla nich 5,10% własnego zdrowia,zwyczajów itp.
To, że ta strona wszystko naciąga i nagina to wiadomo… To są ideolodzy pozbawieni racjonalnego oglądu świata. Pozbawieni też pewnych cech moralnych – wystarczy przypomnieć co zrobili z Gucwińskimi…
Dzień dobry!Chciałaby pomóc zwierzakom i na mojej stronie www zamieścić parę zdjęć.Byłaby większa szansa żeby ktoś zwierzę domowe zaadoptoawał.:)
http://fitness.sport.pl/fitness/1,107702,13389654,6_powodow__dlaczego_warto_czesto_jesc_jajka.html
Bądź mądry i kogo tu słuchać ???
Cholesterol z jajek nie ma nic wspólnego z cholesterolem w krwi!!! Cholesterol obciążający system krwionośny jest produkowany w naszych wątrobach. Naczynia krwionośne można pięknie oczyścić, stosując procedurę prof. Paulinga i dr Ratha. Mam 71 lat i od wielu lat zjadam średnio 2 jajka DZIENNIE. I co? I nic! Tyle są warte uczone ustalenia luminarzy medycyny akademickiej. Trzeba myśleć i stosować powiedzenie Clausewitza w zmodyfikowanej formie: moje zdrowie jest zbyt poważną sprawą, aby powierzać je NFZ-towi i lekarzom wykształconym pod sztandarami „Wielkiej farmacji”. Niestety trzeba sporo czytać i MYŚLEĆ, czego Wszystkim forumowiczom serdecznie życzę.
Stek bzdur! Jajka są zdrowe i można ich jeść nawet kilkanaście dziennie :-) Zachęcam do lektury wywiadu z polskim naukowcem: http://www.tygodnikprzeglad.pl/jajka-na-zdrowie-rozmowa-prof-tadeuszem-trziszka A zainteresowanym niezmanipulowaną wiedzą nt. cholesterolu, jaj, tłuszczów w diecie i zdrowia ogólnie polecam także filmiki – wykłady p. Jerzego Zięby na „you tube”.