5 mitów na temat krowiego mleka
Dlaczego aktywiści pro zwierzęcy tak często decydują się na odrzucenie mleka krowiego z menu? Co złego kryje się w szklance tego białego napoju? Przedstawiamy Wam dzisiaj 5 najczęściej powtarzanych mitów na temat mleka. Przeczytajcie i udostępnijcie znajomym!
1. Krowie mleko jest niezbędnym źródłem wapnia
Mleko nie jest jedynym, ani nawet najlepszym źródłem wapnia. Wchłanialność wapnia z mleka krowiego to nieco ponad 30% czyli tyle samo ile z mleka roślinnego fortyfikowanego wapniem. Dla przykładu wchłanialność wapnia z np. brokułów to ponad 60%! Zajrzyj do naszej notki TOP 5 roślinnych źródeł wapnia!
2. Krowie mleko gwarantuje twarde kości
Twarde kości gwarantuje odpowiednia podaż wapnia, witaminy D i K. Żadna z tych rzeczy nie jest bezpośrednio związana z piciem krowiego mleka! Wapń i witaminę K możemy z powodzeniem czerpać z produktów roślinnych. Witaminę D znajdziemy często w fortyfikowanych nią mlekach roślinnych. Latem wystarczy nawet 15 minut dziennie na słońcu aby nasz organizm syntezował odpowiednią ilość witaminy D.
3. Krowie mleko nie wiąże się z okrucieństwem
Przemysł mleczny cały czas stara się nas przekonać, że współczesne krowy mleczne to wciąż te same krowy, które dziesiątki lat temu wypasały się spokojnie na bezkresnych zielonych łąkach.
Współczesna produkcja mleka na masową skalę związana jest z przemysłową hodowlą zwierząt. Krowy są sztucznie zapładniane aby zmusić je do produkcji mleka (tak, krowa jak każdy inny ssak produkuje mleko wyłącznie dla swoich dzieci). Cielaki są natychmiast zabierano matkom, zamykane w ciasnych boksach i po kilku miesiącach trafiają na stół jako cielęcina.
Krowy bardzo źle znoszą stres i złe warunki hodowli. Prowadzi to do chorób, zakażeń i problemów reprodukcyjnych. Skutkiem czego po 4-5 latach krowa staje się w oczach hodowcy bezużyteczna i trafia do rzeźni. W naturalnych warunkach krowy mogą żyć nawet 25 lat!
4. Krowy muszą być dojone
Panuje przekonanie, że krowy muszą zostać wydojone bo w przeciwnym razie sprawimy im tylko ból. Krowa, która produkuje w danym momencie mleko robi to po to aby wykarmić swoje potomstwo. Jeżeli krowa nie jest zapłodniona, nie produkuje mleka. Dlatego hodowcy zmuszeni są inwestować w hodowlach w sztuczne zapłodnienie. W przeciwnym razie nie mieliby czego sprzedawać…
5. Mleko krowie jest dla ludzi
Równie dobrze można by twierdzić, że dla ludzi przeznaczone jest mleko szczura, słonia czy psa. Jesteśmy jednynym gatunkiem na Ziemi, który pije mleko innego gatunku i to po okresie niemowlęctwa.
Na podstawie: http://onegreenplanet.org/vegan-food/5-ridiculous-myths-about-cows-milk/
Tylko co hodowla krow ma do picia mleka? Przeciez to ze z niego zrezygnuje nie sprawi ze krowy beda traktowane inaczej. Nic nie zmieni sie w tej kwestii, tak bylo jest i bedzie.
Bez sensu! Ciągle to słyszę… Ta sama gadka, że moja jednostkowa decyzja o niejedzeniu mięsa czy piciu mleka nie wpłynie w żaden sposób na życie tych zwierząt. I w jakiś dziwny sposób wydaje się to każdemu idealnym argumentem, żeby dalej robić swoje i napędzać tę maszynę wykorzystywania zwierząt, żeby napchać własny żołądek… Ale gdyby ludzie w końcu zrozumieli więcej, nie potrzeba by było hodowli, rzeźni, czy tego wszystkiego, co ludzie zgotowali zwierzętom. Wsadź własną siostrę/matkę/córkę do boksu i niech spędzi tam całe swoje życie produkując mleko dla wszystkich, oprócz własnych dzieci. Gorszy Cię to? Więc przestań robić to samo zwierzętom.
tak ale jeżeli będziemy wszyscy tak myslec to nigdy się to nie zmieni . Im mniej odbiorców mleko krowiego tym mniej będzie one po prostu produkowane
Zmniejszenie liczby odbiorców to dobry i przekonujący argument, ale nie przyczynia się on do zmiany warunków w jakich żyją te zwierzęta. Decydują o tym konsumenci, a my nimi nie jesteśmy. Dopóki będziemy mniejszością nie zdołamy wiele zdziałać, no chyba że… zaczniemy przekonywać zagorzałych mięsożerców, których na wegetarianizm się nie namówi do tego, żeby troszczyli się o zwierzęta, z których „usług” korzystają. W ten sposób produkty z hodowli, w których zwierzęta traktuje się dobrze staną się popularne i może wyprą te pochodzące z tych kompletnie niehumanitarnych.
Mleko jest składnikiem wielku wyrobów spożywczych, to nie tylko „szklanka mleka na śniadanie”. Nie popieram złego trakowania zwierząt, ale gdybyśmy żywili się tylko trawą i suchymi liśćmi, to w końcu znalazłby się ktoś, kto zacząłby personalizować trawę, a w suchych liściach znalazłby duszę. Spora część hodowli krów (dużych gospodarstw rolnych) dba o to, aby zminimalizować negatywy (w wielkim skrócie i uproszczeniu użyłam tego słowa) związane z produkcją. Niestety, już samo słowo „produkcja” (mięsa, jajek, mleka, drobiu) bardzo źle brzmi w zestawieniu z żywymi zwierzętami :(
Witam;) wychowałam się na wsi i widzę pewną nieprawidlowosc w tym co napisalas. Krowa nie musi być w ciąży ani w pologu żeby produkować mleko. A wręcz gdy jest pod koniec ciąży produkcja mleka się zmniejsza. Krowa produkuje mleko niezależnie od ciazy. Skąd masz info, ze jest odrwotnie? Nie gniewaj się czasami za mój komentarz, nie chce źle tylko mnie zaciekawilas:)
Ups…. pomylilam się; ) kajam się za moją niewiedze co do krów:) mój dylemat został rozwiany przez tatę. Jakoś inaczej to wszystko zapamiętałam z dzieciństwa:) pozdrawiam!
Też wiele lat myślałam, że nie sposób tego mleka uniknąć… Da się i to bardzo prosto, bez szkody dla zdrowia (co jest społeczną obsesją podkręcana przez kłamliwe media) czy formy. Trenuję z ciężarami, biegam, a moja kondycja nigdy nie była traka jak po przejsciu na weganizm. Polecam to każdemu. A świadomość, że dzięki mnie koncerny mleczne zarobią choć złotówke mniej- jest bezcenna :)
Ja chciałam dorzucić parę słów miarą sprostowania.
1. Owszem gdy już krowa produkuje mleko bardzo bolesne jest dla niej jeśli nie jest wydojona. Co więcej one same chcą się doić i same podchodzą aby to się wydarzyło. Polecam poczytać o „voluntary milking system”
2. Większości z farmerów zależy na tym aby krowa czuła się dobrze i była tak szczęśliwa jak to możliwe gdyż …… daje wtedy nawet do 30% mleka więcej. Dlatego krowy dostają np podgrzaną wodę, mają wentylatory aby latem nie było im za ciepło, prawie w każdej oborze jest już „swinging cow brush” które one wręcz uwielbiają i ustawiają się wręcz w kolejce. Są farmy na których puszcza im się nawet muzykę oraz kraje w których przepisy regulują ilość minimalnego czasu jaki krowa ma spędzić poza oborą.
Owszem nie wszędzie tak jest a polskie farmy stoją daleko za zachodnimi.
Owszem może być poddawane w wątpliwość sztuczne zapładnianie ale rożni się to od krycia buhajem, które miało miejsce odkąd człowiek udomowił krowę głównie tym że jest dla tego zwierzęcia mniej bolesne i stresujące.
Podsumowując czy przemysł mleczarski jest idealny ? Nie nie jest, jak każda hodowla zwierząt zresztą ale też zbytnie demonizowanie rozmija się ze stanem aktualnym.
pij mleko będziesz w tym kółku fajne co ………
To jest chore co ludzie robią dla kasy z tymi biednymi zwierzętami
Pani Ulu wcale tak nie jest jak piszą krowa musi być wydojona bo jak nie jest to dostanie zapalenia wymienia i to może doprowadzić do śmierci a mleko krowie kiedyś ludzie pili i robili wyroby z niego takie jak twarog itd i żyją długo a przede wszystkim nie jest faszerowane chemią jak te z półek sklepowych,a ci co pisali o cielakach to nie prawda cielaki mają skojec oddzielny i nie ciasny i dostają mleko od krowy a że ludzie sprzedają je żeby ktoś się zachwycał cieleciną to wszystko wina jest po stronie takich reportaży i rządu,.
Muszę przyznać, że ostatnio poznałam miejsca na wsi, gdzie żyją bardzo szczęśliwe krowy. W naprawdę sporym już gospodarstwie, doginansowanym ze środków unijnych żyje około setka szczęśliwych krów, które codziennie wypasają się na przepysznych bujnych łąkach, mają swoje jeziorka, w których się kąpią. Wyglądają wyśmienicie, właściciele pasjonaci. No sielanka po prostu. I takich miejsc widziałam ostatnio kilka w ciągu kilku dni. Muszę przyznać, że nie ma nic lepszego, niż spacer polną drogą i sączenie jeszcze ciepłego mleka :) A potem zdejmowanie cudownie kremowej śmietany… Nie można do końca torpedować mleka. Są jeszcze ludzcy ludzie, którzy potrafią traktować krowy z należytym szacunkiem :)
nie ma sensu odrzucenie spożywania mleka i jego produktów, jajek itd. Problem jest w tym, że hodowcy w pogoni za jak najwyższym zyskiem traktują żywe zwierzęta jak maszyny. Może warto poszukać i nie kupować (albo ograniczyć do minimum) produkty oferowane przez supermarkety i inne sklepy bo to pochodzi z takich obozów koncentracyjnych dla zwierząt. Ja staram się pojechać na wieś i kupić bezpośrednio od rolnika, który ma krowy na pastwisku a kury wolno biegające oczywiście to jest utrudnienie ale pojawiają się już firmy dostarczające takie produkty do domów, jak będzie większy popyt to i taka naturalna produkcja będzie większa
Ja miałam u siebie kiedyś taka jedną krowke i nie ma nic lepszego od takiego cieplutkiego mleka prosto od krowy. Kiedyś karmiono nim małe dzieci zanim wymyślono różne chemiczne specyfiki i nic się nikomu złego nie działo, wręcz przeciwnie. Zobaczymy jak my będziemy wyglądać za x lat po jedzeniu chemii sklepowej. Ktoś kto żył na wsi i próbował 100% swojskich produktów wie o co chodzi
tylko kiedys byly inne warunki dla tych krowek :(
To prawda Lemingów w tym techno krytycznym świecie jest wielu dla tego staramy się wam pomóc i otworzyć oczy po przez informację, to już każdego indywidualna wola co uczyni, i nie piszcie bo to nic nie zmieni bo to jak by powiedzieć ze jestem nie doskonały. I patrzysz na cała resztę pogrążoną w tym przekonaniu stając się taką pustą jednostką a nie słuchasz siebie, swojego JA. Czasami warto posłuchać serca bo rozum takiej mocy nie ma pozdrawiam.
Popieram Marcin. !
Do niezorientowanych: Temat artykulu jest o krowach masowo wykorzystywanych do produkcji mleka, ktore jest nafaszerowane chemia by pozniej trafilo na sklepowe polki a my je kupili. Te krowy cierpia i po to organizowane rozne rzeczy, zeby ludzie nieswiadomi, przejrzeli na oczy. Oczywiscie ze istnieja jeszcze dobrzy ludzie, tacy co maja krowy wolno pasajace sie na lace, z wentylatorami muzyka itd, wtedy krowa jest szczesliwa i mleko od wiejskiego chlopa dobre i zdrowe, bo bez chemii, mozna twarogi pyszne robic, ale artykul nie tego dotyczy!
Miałam dziadków na wsi. Ich krowy jakoś nie musiały być kilka razy w roku w ciąży, by dawać mleko. Rodziły cielaki raz na 3 lata mniej wíęcej a produkcja mleka była podsycana poprzez dojenie, które stymulowało wytwarzanie prolaktyny. To samo dzieje się z kobietami, które po porodzie mogą karmić nawet kilka lat. Podstawowa wiedza z zakresu biologii. A inseminacja była stosowana od bardzo dawna w gospodarstwach
Jeżeli ludzie chcą mleka, to po co takim kosztem, jak można zakazać katowania zwierząt i będzie wyłącznie hodowla szczęśliwych krówek. Najwyżej hodowca wyprodukował by mniej za raz, ale krowy dłużej by żyły i może każda dłużej dawała by to mleko, PRAWDZIWE MLEKO, a nie te sztucznie produkowane. Zresztą człowiek wogóle nie ma prawa do zwierząt. To chora religia takie prawa rozsiewa, religia którą stworzył sam człwowiek, żeby siebie wybielić. A człowiek to tylko paskutne mordercze gówno, bez sumienia patrzące w lusterko.
Jeżeli ludzie chcą mleka, to po co takim kosztem, jak można zakazać katowania zwierząt i będzie wyłącznie hodowla szczęśliwych krówek. Najwyżej hodowca wyprodukował by mniej za raz, ale krowy dłużej by żyły i może każda dłużej dawała by to mleko, PRAWDZIWE MLEKO, a nie te sztucznie produkowane. Zresztą człowiek wogóle nie ma prawa do zwierząt. To chora religia takie prawa rozsiewa, religia którą stworzył sam człwowiek, żeby siebie wybielić. A człowiek to tylko paskutne mordercze gówno, bez sumienia patrzące w lusterko.
dlatego nie pije mleka! :D
Macie rację, mleko krowie jest nie dla ludzi! Co innego, krowie mięso! Człowiek, jako ssak stojący na szczycie łańcuch pokarmowego, ma pełna prawo i wręcz obowiązek zjadać zwierzęta!
Zło!
Alternatywą jest weganizm. Etycznie i zdrowo.
dodam jeszcze że dorosłym kobietom przybywa od mleka zmarszczek
Od setek lat krowy i kury żyły w jednej izbie z ludźmi i korzystali na tym obopólnie. Pewne zwierzęta zostały udomowione i nie poradzą sobie bez nas nie widzę potrzeby zmieniania praw natury. Walczyć powinno się z bezdusznymi koncernami a nie z rolnikiem który ledwo wiąże koniec z końcem a krowa utrzymuje jego rodzinę! Może raczej należałoby się zapytać jakie koncerny promują te kolorowe napoje i sztuczne mleka.
Ja bym nie chciala byc podläczona do takiej maszyny aby ktos mögl pic mleko ktöre wyjätkowo przeznaczone Jest dla niemowlät
To Jest perversja
JAK MOŻNA NAPISAĆ, ŻE KROWA, KTÓRA NIE JEST ZAPŁODNIONA NIE PRODUKUJE MLEKA?! To idiotyczne…widać, że tego artykułu nie napisali Polacy…
Jestem rolnikiem i robię te wszystkie ”straszne” rzeczy krowom. Po prostu z tego żyję. Ale czy ktoś, kto pracuje np. w reklamie i reklamuje to mleko pokazując szczęśliwe krowy jest ode mnie lepszy czy gorsz?
LUDZIE!!! KTO PISAL TEN ARTYKUL,KROWA NIE DAJE MLEKA TYLKO JAK JEST ZAPLODNIONA…!!!!W OKRESIE KIEDY JEST CIELNA NIE BIERZE SIE OD NIEJ MLEKA
Takie sa prawa natury, ze czlowiek zjada mieso i produkty pochodzenia zwierzecego. Gdyby to bylo cos nieetycznego i niemoralnego to Kosciol by tego zabronil (mowie o chrzescijanstwie). Chce opowiedziec sie po stronie polskich rolnikow. Rolnictwo to w Polsce potezny sektor gospodarki z ktorego dochody czerpia miliony Polakow. Wyobrazcie sobie ze jestescie takim rolnikiem ktory zyje tylko z przemyslu mleczarskiego. Przez grupe „wegan” ci ludzie traca zrodlo utrzymania zebyscie wy nie mieli zmarszczek jak to ktos wyzej napisal. W poscie uzyto slow „co zlego kryje sie w szklance tego bialego napoju?”. Jakos nie znalazlam tam nic szkodliwego, po prostu autor skupil sie na hodowli krow. Radze przemyslec sens wpisu na nastepny raz :)
Weganizm to świetna sprawa i już wiele razy o tym myślałam (mięso odrzuciłam 11 la temu), ale za każdym razem problem jest z dostępnością i ceną produktów wegańskich które zastępują nabiał i produkty z jego zawartością. Jeśli ktoś zna jakieś tanie sklepy w warszawie tudzież strony z łatwymi i niedrogimi przepisami to super jakby podrzucił. Bo mysle ze to jest główny problem przy przechodzeniu na weganizm. Ceny i dostępność (może jeszcze czas, nie zawsze mamy go tyle aby samemu przygotowywać jedzenie albo jechać do konkretnego sklepu, i kupujemy przy okazji w najbliższym sklepiku) . Może kiedyś to będzie bardziej powszechne ale póki co jest to utrudnione.
To wstyd, że taka dobra fundacja udostępnia takie bzdury!!!! ŻENADA!!!
Powiem krótko, jako specjalista ds otrzymywania żywności pochodzenia zwierzęcego. Wstyd, że artykuł jest mało merytoryczny i taki zakłamany.
Są trzy idealne produkty żywnościowe na świecie:
– mleko;
– krew (piją ją masaje);
– oraz jajka.
(jako czwarte zalicza się mleczko pszczele).
Pozdrawiam ludzi oświeconych.
Jedzmy trawę jak krowy, bo nikt na tym nie cierpi
Ogólnie nie popieram ŻADNEJ formy okrucieństwa wobec zwierząt ale jako Technolog Żywności jak czytam takie bzdury w artykółach to mi się słabo robi, że ktoś może traktować to na poważnie. Oczywiście mleko i produkty mleczne nie są bezsprzecznie obowiązkowe w diecie każdego człowieka, istnieją osoby, które swobodbie bez nabiału bilansują swoją dietę jednak w wielu przypadkach wylkuczenie nabiału całkowicie z diety będzie miało bardzo złe skutki w przyszłości. Teraz o tym nie myślimy bo jesteśmy młodzi ale gdy jako 65letnia babcia upadniemy na miękki dywan w domu i połamiemy sobie przy tym upadku dwie nogi i rękę zaczniemy się zastanawiać czy ta decyzja w młodości była dobra… nie namawiam do łamania swoich zasad ale ostrzegam. Choroby cywilizacyjne nie biorą się z nikąd.
Przecież napisane jest w punkcie 1., że wchłanialność wapnia z brokułów to 60%, a z mleka krowiego 30%… co ma tu do rzeczy wiek i osteoporoza skoro podaż wapnia jest tak wysoka? Poza tym pierwszy raz słyszę, jakoby weganizm prowadził do chorób cywilizacyjnych. On wręcz im zapobiega!
Tragedia. Biedne krowy. To wstyd ze sa takie glupole jak Melania. Pomylilas strony. Nie wchodz wiecej na strone tej fundacji glupia dxiewucho
Ja nie czytam wszelkich bzdur w necie. Wychowałam się na wsi gdzie piłam mleko od krowy nie od koncernu. To jest zdecydowana różnica. Poza tym, jak wg Ciebie mają żyć krowy? Biegać na wolności? Nie mam nic do trzymania krowy w gospodarstwie gdzie pasie się na łące. Wymyslacie takie głupoty, że głowa boli. Gotujesz? Jakie inne stworzenie gotuje, tworzy potrawy itp? Takie porównywanie jest bezsensowne. W życiu nie słyszałam żeby od wiejskiego mleka coś się komuś stało. Co poniektorzy to wogóle takie widzieli? Czy tylko ten szajs w sklepie?
Aby zwiększyć biodostępność wapnia w produktach mleczarskich wykorzystuje się mikroorganizmy. Dlatego też jogurt jest znacznie lepszym źródłem wapnia.
Wychowana na polskim mleku od polskiej wiejskiej krowy-mam sie calkiem dobrze:) Uwazam, ze hodowla masowa jest bardzo niewskazana, tak samo jak tysiace hektarow pryskanych ziemniakow, jablek, marchwi czy pomidorow. A gadanie o piciu i nie piciu mleka to jak gadanie: maslo czy margaryna.
…to okropne!!!
Piszcie prawdę, bo jeżeli będziecie przekłamywać, ludzie przestaną wam ufać, czytać i być wege. Z tym zapładnianiem już przegięliście. Jakbyście sprawdzili to, co piszecie, może byście znaleźli, że mleko cielnej krowy nie nadaje się do picia.
ten jeden argument z zapłodnieniem podważa wiarygodność wszystkich pozostałych :/
Ja tam lubię mleko i pochodne.Jak ktoś jest na tyle głupi by kupować mleko UHT to może ten artykuł zrobi na nim wrażenie,ale z traktowaniu krów ma tyle wspólnego co rzeczony napój mlekopodobny z takim prosto od krowy.Zawracanie dupy…
Czyli Twoim zdaniem krowie mleko spada z nieba?
Trudno jest mi wyobrazić sobie życie bez masła, serów czy czekolady…
Hoduję krowy mleczne i uważam że gdyby ludzie byli skłonni płacić za produkty ich wartość to nie było by sztucznego ” pędzenia” produkcji mleka
Krowa jest w stanie dać tyle żeby wystarczyło dla cielaka i hodowcy, hodowcy zależy na jak najlepszym jedzeniu dla swoich zwierząt i warunki też muszą być dobre
Wiec myślę że klimatyzowana Obora z pełnym stołem jest lepszaniż nasłonecznione pastwisko pełne pasożytów, much i łańcuchy na szyi…
zaraz zaraz, gdzie tutaj jest sens i logika? przestaje pić mleko, to mamy nadprodukcje mleka, czyli krowy które poszłyby pod nóż za 5 lat ida od razu, weźcie się ogarnijcie może :o
Rolnictwo produkujące wasze ukochane warzywa niszczy planetę bardziej niż tradycyjna chodowla zwierząt. A tak do waszej wiadomości witaminy A,D,E i K rozpuszczają się tylko w nasyconych tłuszczach zwierzęcych a mleko krowie nie potrzebuje tlenku tytanu (jak biała farba i mleko sojowe) żeby być białe. Soja jest niejadalna dla ludzi i żadna fortyfikacja tego nie zmieni.
Przepraszam, ale widzę że głównym kontrargumentem jest kwestia zapłodnienia. Szanowni Państwo to tylko skrót myślowy, istotna jest kwestia procesu produkcji mleka przez ssaki, bez zapłodnienia i połogu mleko nie będzie produkowane, ponieważ jak zostało to wyraźnie zaznaczone- JEST PRZEZNACZONE DO KARMIENIA MŁODYCH, nie widzę nic naturalnego i nieinwazyjnego w odbieraniu przedwcześnie cieląt matkom tylko po to by podkradać mleko. Jeżeli ktoś czyta ten tekst ze zrozumieniem, nie tylko z chęcią podważenia argumentów, jest w stanie zrozumieć przekaz całości. Nie jest to praca doktorska tylko skrócony tekst przeciwstawiający się podstawowym mitom dotyczącym picia mleka. Jeżeli ktoś jest rzeczywiście zainteresowany tematem, literatura jest bogata i bez problemów można znaleźć rozwinięcie tego powyzej.
Miej sumienie – wpierdalaj kamienie…