„Jestem pewna, że zostanę wege już na zawsze”
Zastanawiasz się jak zdrowo i bezpiecznie przejść na wegetarianizm? Skorzystaj z naszej kampanii Zostań Wege na 30 dni! Dzięki nam otrzymasz mnóstwo przydatnych informacji na temat diety bezmięsnej – porady praktyczne, linki, przepisy i nie tylko! Zobacz co o naszej akcji pisze jedna z byłych uczestniczek.
Za przykładem mojego taty zostałam wegetarianką kiedy kończyłam 3 gimnazjum. Od dziecka byłam chyba aż nadwrażliwa na krzywdę zwierząt (nie byłam w stanie zabić nawet komara – łapałam go więc i wypuszczałam przez okno). Z podziwem oglądałam na Animal Planet ”Policję dla zwierząt” i sama próbowałam naśladować owych wolontariuszy wychodząc z domu w celu szukania bezdomnych zwierząt i zbierając dzieci z podwórka do swojej akcji ”SOS zwierzętom” mającej na celu zbieranie drobniaków na karmę. Obiecywałam sobie poświęcić życie zwierzętom. Wegetarianizm był mi więc pisany i musiał przyjść prędzej czy później.
Jednak przez częste anemie, wyjazdy (gdzie posiłki wegetariańskie mogą być problemem) i braku odpowiedniej wiedzy w przygotowywaniu posiłków po dwóch latach powróciłam do tradycyjnej diety włączając mięso w swój codzienny jadłospis. Ponownie się przyzwyczaiłam, można nawet powiedzieć, że stałam się strasznym mięsożercą, bo trochę brakowało mi smaku umami. Ale im dłużej to trwało, tym psychicznie gorzej się czułam. Po 3 miesiącach trafiłam na facebook’ową stronę ”Vivy” i dzięki Wam moja świadomość znowu wróciła, a nawet się pogłębiła. :)
Wcześniej bowiem nie widziałam nic złego w spożywaniu produktów mlecznych, czy jajek. Bez wahania więc dołączyłam do projektu ”Zostań wege na 30 dni!” mówiąc rodzicom, że to tylko 30 dni i nie naciągnę zbytnio ich budżetu. Tak naprawdę po 2 dniu wiedziałam już, że mój weganizm nie zakończy się wraz z ostatnią wiadomością od Was. Stopniowo uświadamiałam mamę, pokazywałam jej porównania cen produktów roślinnych i zwierzęcych i porównania zawartości składników odżywczych w mięsie i np. fasoli. Dzięki temu posiłki w moim domu są w znacznym stopniu zależne ode mnie. Mój ojciec – biegacz i wegetarianin, powoli rezygnuje z nabiału i jajek, a mama spożywa coraz mniej mięsa.
Ciągletruję o weganizmie swoim szkolnym znajomym i bardzo się cieszę, że mogę zarażać tym innych ludzi. Włączyłam się również dzięki Wam w akcję antyfutrzaną i planuję brać udział w okolicznych protestach przeciwko znęcaniu się nad zwierzętami w rzeźniach/cyrkach/fermach zwierząt futerkowych. Będę także sprawdzać czy nie decyduję się czasem na zakup skórzanego obuwia, czy torebek o czym wcześniej szczerze mówiąc nie myślałam. W tej chwili jestem niesamowicie usatysfakcjonowana z mojego stylu życia i pewna, że zostanę wege już na zawsze. :) A jeśli kiedyś będę miała jakieś wątpliwości to chyba wytatuuję sobie przypominające 269 na nadgarstku. :D Dziękuję Wam za to co robicie!
Kornelia
Najnowsze komentarze