Po Zakopanem

Spóźnioną relację piszę ze Szczyrku, gdzie niestety nie działa mi iPlus, więc będę w stanie wysłać ją dopiero w drodze z Bielska-Białej do Katowic. W drodze z Zakopanego też nie chciał działać – ledwo co udało mi się wysłać oświadczenie prasowe o kolejnych akcjach! O zdjęciach mogłam jednak zapomnieć.

Jeśli ktoś się o nas martwił z powodu braku nowego wpisu na bloga, to melduję, że dotarliśmy do Szczyrku (gdzie nocowaliśmy przed happeningiem w Bielsku-Białej) cali i zdrowi, zostaliśmy przemiło ugoszczeni, a wcześniejsza akcja w Zakopanem odniosła sukces.

Miasta wypoczynkowe mają to do siebie, że przyciągają mnóstwo turystów, na których zainteresowaniu nam oczywiście zależy. Mimo to, gdy stanęliśmy z wszystkimi pudłami na Górnych Krupówkach, zwątpiłam. Otaczały nas hordy wycieczek, sprzedawców kolorowych peruk, balonów i innych akcesoriów nie mających nic wspólnego z górami. Ucieczka byłaby niehonorowa, więc, z sercem na ramieniu, rozłożyliśmy nasze materiały.

Muszę przyznać, że był to jeden z lepszych happeningów na tej trasie. Nawet bez użycia megafonu spacerujący Krupówkami ludzie okazywali spore zainteresowanie. Dwóch chłopaków pomogło nam trzymać baner. Pod koniec happeningu podszedł do nas młody sprzedawca balonów i po kilku minutowej rozmowie stwierdził: „chyba spróbuję wegetarianizmu”. Na takie reakcje warto było czekać. :)

Bardzo pomogły nam na miejscu Beata i Ewa, które dzielnie rozdawały ulotki, trzymały baner oraz rozmawiały z przechodniami. Wcześniej, przed naszym przyjazdem, porozwieszały plakaty. Beata przeprowadzała już w swojej szkole akcję na Dzień Bez Futra, a po wczorajszym happeningu stwierdziła razem z Ewą, że chcą dalej udzielać się jako wolontariuszki Vivy!. To był bardzo udany dzień. :)

I jak co dzień, bardzo dziękujemy wszystkim, którzy nam pomogli. Ekipie z Krakowa, że przyjechała z nami do Zakopanego, Beacie i Ewie za pomoc na miejscu, oraz wszystkim, którzy zainteresowali się zagrożeniami, jakie niesie ze sobą chów przemysłowy.

Więcej zdjęć na naszym koncie na Picasa.

Facebook Comments

Możesz również polubić…

1 Odpowiedź

  1. czcij marchewe pisze:

    tych plakatow bylo strasznie malo, niestety dowiedzialam sie o akcji po fakcie -.-

      

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shares
Skip to content