Cyrk Zalewski po raz wtóry

W ubiegły weekend pod Cyrkiem Zalewski odbyły się pikiety numer 5, 6, 7 i 8, czym samym osiągnęliśmy półmetek.

picture-001

W sobotę rano przybyli protestujący napotkali zaskakujące zjawisko: nie dość, że płot otaczający teren (podobno) wydzierżawiony przez cyrk przesunął się o kolejne kilka ładnych metrów (za tydzień spodziewamy się go pod Pałacem Kultury), to jeszcze znacznie urósł. Cóż, deszcze były obfite w zeszłym tygodniu, a cyrk magię ma w nazwie.

Cudowną transformację przeszły również siły porządkowe. Po zeszłotygodniowej przychylności w tym tygodniu spotkaliśmy się ze skandaliczną wręcz nieuprzejmością, przechodzącymi w arogancję, pyszałkowatość czy zwykłe chamstwo. Próby manipulowania godzinami zgłoszonych pikiet, ich delegalizacji, groźby podania do sądu grodzkiego za łamanie miru, za nielegalne zgromadzenie czy też domniemane blokowanie wejść były rzecz jasna absurdalne, niczym nieuzasadnione i miały na celu przede wszystkim zastraszenie przybyłych osób. Zachowanie to dziwi nieco mniej, gdy w kontekście umieści się obrazy wesoło witających się z policją ochroniarzy cyrku, funkcjonariuszy chroniących się pod daszkiem tegoż przybytku, oraz opuszczających jego teren przed kolejną pikietą.

W tych niekorzystnych warunkach (również atmosferycznych – niskie temperatury, a w niedzielę deszcz) udało się nam przeprowadzić kolejne cztery pikiety. W zaistniałej sytuacji postanowiliśmy nieco pomóc cyrkowcom i załatać trzy dziury ziejące w ich imponującym ogrodzeniu. Okazało się jednak, iż nasza chęć niesienia pomocy nie spotkała się z odpowiednią interpretacją właściciela, gdyż na jedną z grup zaraz po rozstawieniu transparentu, pod pretekstem chęci przejścia, natarło kilku pracowników cyrku, tym samym naruszając ich własność prywatną (nie trzeba pisać, że policją nie reagowała na nasze protesty). Jeszcze cięższa artyleria została wytoczona przeciwko drugiej grupie, na którą postanowiono najechać… tirem! Widać, że metod p. Zalewski w swojej walce z „ekoterroryzmem” uczy się od klasyków gatunku.

Podczas wszystkich przedstawień cieszyła stosunkowo niska frekwencja wśród widzów, która szczególnie w sobotę wieczorem była praktycznie zerowa. Po raz kolejny, m.in. dzięki fantastycznemu zaangażowaniu oratorskiemu Darka, udało przekonać się kilkanaście osób do rezygnacji z udziału w tym jakże żałosnym widowisku, które i bez tego cieszy się stale malejącym zainteresowaniem warszawiaków.

Następne pikiety odbędą się już w przyszły weekend o tych samych porach w tym samym miejscu (w parku vis a vis dw. zachodniego):

Sobota:  12.30 i 17

Niedziela: 11 i 16

Facebook Comments

Możesz również polubić…

11 komentarzy

  1. gggg pisze:

    Iście żenującym widowiskiem jesteście wy- zidiociali ekolodzy. A o swojej frekwencji nie napiszecie?! Jakos was coraz mniej było na pikietach. Cieszy fakt , że większość społeczeństwa uważa was jak i wasze postulaty jako wydumane brednie.

      

  2. Adam pisze:

    Jeszcze kilkadziesiąt lat temu mówiono to samo o ludziach walczących o prawa czarnych czy prawa kobiet. Wybacz, ale nam pary starczy na kolejne lata, aż do skutku. Czy starczy jej wam, drodzy cyrkowcy? Żadne z nas nie liczy, że zmiana w społeczeństwie nastąpi z dnia na dzień – ale my w przeciwieństwie do was mamy czas. Ciekawe ile miłośników cyrku będzie jeździło na rogatki miasta – do Janek, czy Ząbek – bo to was stety czeka już niebawem. Pozdrawiam i życzę wam i nam szybkiego zakończenia przez was wyzysku zwierząt.
    Ufam, że zawiodłem nadzieje na pyskówkę – tak trudno zrozumieć nasze prośby (również podczas pikiet) o merytoryczną dyskusję?

      

  3. martapaciorkowska pisze:

    Ja myślę, Adamie, że cyrkowcy doskonale rozumieją nasze prośby, ale jeśli nie mają żadnych kontrargumentów, badań naukowych, wypowiedzi wszelakich autorytetów – w przeciwieństwie do nas – to nie podejmą merytorycznej dyskusji, bo przegrają z kretesem! I wiedzą o tym. Jedyne, co im pozostało, to pyskówki na poziomie gimnazjum i próby zagłuszenia nas.

    Swoją drogą, całkiem nieźle tym „zidiociałym ekologom” poszło opanowanie poprawnej polszczyzny. W odróżnieniu od tajemniczego gggg i jemu podobnych. :)

      

  4. gggg pisze:

    Pamiętajcie , że macie swoich wrogów i nie tylko związanych z cyrkiem – jesteście totalna skrajnością a każda skrajność to zaburzenie proporcji , skrajności wywołują kontr skrajność , agresję. Walczycie ze słabym – bo cyrk w Polsce jest słabym przeciwnikiem. Jest słaby – bo kto go będzie bronił? Rodzice z dziećmi którzy czasem wybiorą się do cyrku?! Tam gdzie wasze protesty nie mogłyby ( i nie mogą) przynieść skutku tam was z pikietami nie ma. Przykład- targ koni Bodzentyn – pojedzcie na wieś popatrzcie w jakich skandalicznych warunkach żyją zwierzęta ( nie mówię , że wszystkie). Pojedzcie na fermę , zaprotestujcie. Nie pojedziecie – bo jednym słowem by was chłopki małorolne widłami roznieśli. Jakie macie w ogole argumenty przejawiające za zakazem tresury dzikich zwierząt? Ze zmuszanie do wykonywania czynności niezgodnych z ich naturą? – w Indiach słonie używane są jak ciężarówki do transportu np bali drewna , zwierzę można wiele nauczyć nie robiąc mu w żaden sposób krzywdy (nie mówcie już tych bajek o drastycznych metodach tresury – ludzie nie te czasy) Podajcie jasne i pewne dowody na to , że zwierzęta w polskich cyrkach mają złe warunki i są dręczone- wciąż pikiety , wciąż gadanie a dowodów nie macie i mięć nie będziecie. nie narzucajcie ludziom swoich poglądów- bo wy nachalnie i w sposób perfidny narzucacie te swoje teorie. Trzeba konrolować cyrki ( wciąż są kontrolowane – lekarze weterynarii nie maja żadynch zastrzeżeń) . martapaciorkowska – nie piszę wypracowania a tekst o poprawnej polszczyźnie to bardzo marna próba prowokacji.

      

  5. Adam pisze:

    Zawsze myślałem, że postawy z którymi człowiek się nie zgadza wywołują raczej chęć dyskusji i próbę sprostowania, a nie agresję i chęć, jak to mówił jeden z naszych posłów, “ręcznego tłumaczenia” słuszności swoich racji. Ale jak widać mogę się mylić.
    Na pierwsze pytanie (targi koni) właściwie sam(a) sobie odpowiedziałeś/aś. Po co zwracać się do rolników, którzy swojego postępowania i tak nie zmienią, bo z tego żyją? Na każdą kampanię są inne metody, tak się składa, że we wspomniany przez Ciebie Bodzentynie również jesteśmy obecni, z tym że w inny sposób http://tinyurl.com/yj9qpg8. Temat jest monitorowany, to że nie widać nas pod bramą, nie znaczy, że nas tam nie ma.
    Natomiast Twój argument o słoniach jest klasyczną wypowiedzią z typu “a u was biją murzynów” – pewnie, w Indiach słonie są traktowane przypuszczalnie jeszcze gorzej (zakładam, że nie ciągną bali dlatego, bo ktoś je ładnie o to prosi) niż w Cyrku Zalewski. Ale czy fakt, że w Chinach ludzie szyją Nike’i za miskę ryżu oznacza, że u nas w Polsce nie powinniśmy walczyć o prawa pracownicze z racji tego, że jakby ich nie traktowano mają lepiej niż Chińczycy?
    Argumenty przeciwko tresurze? Jako, że jestem “zidiociałym ekologiem” uważam, że nikt nie ma prawa zmuszać innej istoty do pracy na jego korzyść, więzić i przewozić jej całe życie. Mniej radykalne argumenty? Dlaczego “dobrze wykarmione” wielbłądy w CZ gdy tylko spuści się je z uprzęży rzucają się na trawę? Dlaczego słoń ma połamany ogon i kiwa się na boki? Dlaczego lew panicznie stuka w pręty klatki? (http://www.youtube.com/watch?v=P8n9kH0wEN8). Dlaczego wydłubuje się oczy niedźwiedziom? Dlaczego szczątki zmarłych zwierząt są znajdowane na śmietniku?
    Oczywiście są to jedynie pewne (naszym zdaniem mocne) przesłanki, ale dobrze pasują do ogólnego obrazu cyrków na całym świecie i stosowanych przez nie metod. (chcesz linków? Marta wrzucała je w drugim wątku o cyrku). Pewnie, że nikt nas nie wpuści do cyrku i zaproponuje nadzorowania procesu tresury, więc jeśli chcesz widzieć Kamila Zalewskiego bijącego konie, to muszę Cię zawieść, nam tego z wiadomych powodów nie pokazuje. Ciekawią mnie natomiast metody wg. Ciebie “na czasie” – w jaki sposób przekonasz dajmy na to niedźwiedzia, by stał na tylnich łapach i tańczył?
    A czemu inspekcja nic nie znajduje? Pamiętasz może przypadek fermy krów pod Lęborkiem, na której martwe krowy leżały pokotem, a reszta z nich żyła w fatalnych warunkach? (http://wyborcza.pl/1,75478,7047114,Pieklo__Krowy_hodowane_na_smierc.html) Tam również inspekcja weterynaryjna nie stwierdziła żadnych uchybień. Ba, Pani Weterynarz nawet uznała, że to stan jeśli nie prawidłowy, to normalny – z drobnymi jedynie uchybieniami. Do tego jeśli dobrze pamiętam Cyrk Zalewski będąc w Gdańsku zwiał przed zapowiedzianą krótkoterminowo kontrolą weterynaryjną – to również o czymś świadczy.

      

  6. Adam pisze:

    Pozwól mi więc podsumować nasze argumenty:

    1. nikt nie ma prawa więzić i wykorzystywać innych istot dla swoich korzyści (tzw. argument dla “zidiociałych ekologów”)
    2. zwierzęta występujące w cyrku wyglądają na zaniedbane, co najwyżej “odpicowywane” na pokazy
    3. zwierzęta występujące w cyrku przejawiają zachowania stereotypowe
    4. przykłady z innych miejsc (nagrane ukrytą kamerą) gdzie zwierzęta były bite i poniewierane -> prowadziło to do obiawów z punktów 2 i 3
    5. dowody zebrane przez Empatię (szczątki wielbłąda, niedźwiedź z wybitym okiem itp. -> http://www.empatia.pl)
    6. brak możliwości rzetelnego nadzoru ze strony NGO’sów

    Gwoli kompletności podsumuję kontrargumenty:

    1. to nieprawda
    2. ludzie nas krytykujący to ekoterroryści i “zidiociali ekolodzy”
    3. gdzie indziej jest gorzej / “a u was biją murzynów”

    Bardzo jestem ciekawy uzupełnienia przez ciebie tej drugiej listy, lub rzetelnej dyskusji z argumentami z pierwszej listy.

    Jeszcze raz powtórze: cyrk jest super, ludzie potrafią wymyślić i wykonać fantastyczne sztuczki oraz dać świetne przedstawienia. Ale nie mieszajcie w to zwierząt!!

      

  7. martapaciorkowska pisze:

    gggg – „Tam gdzie wasze protesty nie mogłyby ( i nie mogą) przynieść skutku tam was z pikietami nie ma. Przykład- targ koni Bodzentyn – pojedzcie na wieś popatrzcie w jakich skandalicznych warunkach żyją zwierzęta ( nie mówię , że wszystkie).”

    Oj kolego, bardzo mało wiesz- to właśnie Fundacja Viva, która organizuje protesty pod cyrkami i na której blogu jesteś, odkryła sprawę Bodzentyna i kilku innych targów. Przeciwko przemysłowym hodowlom zwierząt też protestujemy. Jakimiś jeszcze rewelacjami zechcesz się z nami podzielić, hm?

    Wypracowania nie piszesz ale kultura osobista wymaga porządnego wypowiadania się – no chyba, że nie zależy Ci na tym, żeby ktokolwiek Cię zrozumiał.

      

  8. gggg pisze:

    Nie ma sensu z wami dyskutować. Precz z dredziarzami

      

  9. Adam pisze:

    Pewnie, że nie ma, jeśli się nie posiada konkretnych argumentów a jedyne co się jest w stanie zrobić to rzucać wyzwiskami. Żegnamy ozięble.

      

  10. kuba pisze:

    gggg: Nie ma sensu z wami dyskutować. Precz z dredziarzami

    niezly lol

      

  11. Evelina pisze:

    gggg poprostu nie miał argumentów, to głupio mu się zrobiło i poszedł. Bo co innego prócz oskarżeń miałby do powiedzenia.

    A wam życzę powodzenia :) !

      

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Shares
Skip to content