Janusz Korwin Mikke o zwierzętach
W nawiązaniu do poprzedniego posta publikujemy mail jaki otrzymaliśmy od jednego z kandydatów na prezydenta – Janusza Korwina Mikke. Poniżej zamieszczam moją osobistą polemikę z poglądami przedstawionymi w liście. Prezentowane przez kandydata idee starają się rozpatrywać zwierzęta przez pryzmat własności prywatnej gatunku Homo Sapiens. Są to niestety, w naszym kraju, poglądy wciąż powszechne. Tym bardziej, należy podejmować się krytyki takiego stanowiska.
Mam kota. I psy. Bardzo o nie dbam. Gdyby jednak wyszła ustawa nakazująca mi dbanie o kota i grożąca karami za złe się z kotem obchodzenie – to moją pierwszą myślą byłoby kopnięcie kota (byle nikt nie widział) a drugą: pozbycie się zwierząt.
Działania takich ludzi, jak Pan – podejmowane niewątpliwie w najszlachetniejszych celach – zdecydowanie szkodzą zwierzętom. Należy wierzyć, że właściciel niewolnika ma większy interes w tym, by niewolnik był zdrowy, zadowolony i chętny do pracy – niż urzędnik państwowy. A wiedząc to, należy powstrzymać się od ingerencji państwowej – godząc się na to, że będą się trafiać przypadki złego obchodzenia się z niewolnikami. Bo ingerencja pomoże tysiącowi – a pogorszy warunki milionom innych.
Dotyczy to i zwierząt, i dzieci, i kobiet…
Bardzo dobrze, że Państwo piętnujecie przypadki bestialstwa: nacisk opinii to właściwy środek. W tym Was popieram. Natomiast domaganie się ingerencji prawnej, tworzenie „Urzędów do Walki z „ – powoduje tylko wydatki… oraz to, że taki urząd nie będzie likwidował patologii, będzie ją często wymyślał, albo nawet wytwarzał (!) bo… z niej żyje!
Piszę szczerze – zamiast, jak zapewne czynią to inni Kandydaci – podlizywać się.
Będę wdzięczny za upublicznienie mojego stanowiska w swoim środowisku. Postaram się to uczynić w swoim.
Z poważaniem,Janusz KORWIN-MIKKE
PS. I proszę uważać z hasłem „Zwierzęta należy traktować tak samo, jak ludzi”. Oznacza ono bowiem również: „Ludzi należy traktować tak samo, jak zwierzęta”. Za czym idzie odbieranie prawa do decyzji o dzieciach (bo o szczeniakach decyduje właściciel), o szczepieniach, o tresurze (psa nie pytamy, czego ma się uczyć), euthanazja (bo nieuleczalnie ciężko chore zwierzę się „usypia”) – i tak dalej.
Dziękujemy za poświęcony nam czas i udzielenie szczerej opinii na temat propagowanych przez nas idei. Prosił Pan o upublicznienie Pańskiej wypowiedzi, toteż umieszczamy ją na naszym, ogólnodostępnym blogu. Jako jeden z wolontariuszy Fundacji Viva, postanowiłem odnieść się również osobiście do Pańskiego maila. Moja odpowiedź ma jedynie charakter polemiczny. Do Pańskiej wypowiedzi wkradło się bowiem kilka nieporozumień, które chciałbym wyjaśnić.
Pozwoli Pan, że w pierwszej kolejności odniosę się do słów zawartych w postscriptum. Nigdy nie twierdziliśmy, że zwierzęta należy traktować jak ludzi. Królestwo zwierząt, włączając do niego rzecz jasna człowieka, jest niezwykle różnorodne i nie sposób mierzyć wszystkich jednakową miarą. W przeciwieństwie do tego co głosi część naszych przeciwników nie stawiamy na równi życia psów, myszy, słoni i ludzi. Tego rodzaju, pokracznie rozumianej równości gatunkowej nie postulowali nawet sami teoretycy wyzwolenia zwierząt, tacy jak Peter Singer czy Tom Regan. Pierwszy posługiwał się pojęciem „równego rozważania interesów”, z którego nie wynika potrzeba równorzędnego postrzegania wartości życia poszczególnych istot. Ważną rolę pełnią bowiem zdolności poznawcze konkretnych osobników, co szerzej omawiał wspomniany Tom Regan.
Pomijając jednak szczegóły teoretyczne — z twierdzenia, że „zwierzęta należy traktować jak ludzi” nie wynika jakoby ludzi należało traktować jak zwierzęta. Biorąc pod uwagę obecny kontekst wzajemnych, międzygatunkowych relacji, drugie zdanie stanowi zaprzeczenie pierwszego. Legitymizuje ono bowiem dalsze wykorzystywanie innych zwierząt, którego nie akceptujemy. Dlatego też nie zamierzamy równać w dół. Nie postulujemy dalszej eksploatacji, której dodatkowo poddany miałby być również nasz gatunek.
Jestem przekonany, że dba Pan o będące pod Pańską opieką zwierzęta. Nie rozumiem jednak dlaczego miałyby doświadczyć z Pańskiej strony przemocy w momencie wdrożenia odpowiednich przepisów. Niezależnie od obowiązującego prawa psy nadal pozostają psami, a kot kotem. Autentyczna troska o innych winna być zależna od przynależnej im wewnętrznej wartości.
Czy winniśmy bić lub, cokolwiek to oznacza, pozbywać się ludzi tylko dlatego, że istnieje ustawowy zakaz ich zabijania i krzywdzenia?
Najbardziej znaczącym jest jednak przyrównania przez Pana zwierząt do niewolników. Biorąc pod uwagę obecnie istniejące realia, zwierzęta faktycznie spełniają rolę niewolników gatunku Homo Sapiens. W przeciwieństwie jednak do wyrażanych przez Pana nadziei, zwierzęta te nie są ani zadowolone, ani wolne ani tym bardziej zdrowe. Upychane w klatkach, rażone prądem, obdzierane ze skóry, bite, poniżane, maltretowane i w końcu zabijane sprowadzane są do roli przedmiotu, którym faktycznie niewolnik jest. Dla swoich właścicieli są jedynie środkiem do celu jakim jest maksymalizacja zysków. Dlatego też akcentuje się jedynie ich wartość użytkową. Chore zwierzę łatwiej zabić i zastąpić nowym aniżeli łożyć dodatkowe koszta na jego leczenie. Podobnie jak nierzadko bardziej opłacalnym jest kupno nowego telewizora niż naprawa starego. Większy zysk dla właściciela generować będą cztery zamknięte w klatce kury, aniżeli jedna, której udałoby się zagwarantować chociaż minimalną swobodę ruchów.
Historia niewolnictwa jest historią ciągłej walki o wyzwolenie się spod jarzma narzucanego przez właścicieli i nie ma nic wspólnego z kreowanym przez Pana wizerunkiem zadbanych i zdrowych poddanych. Szczęśliwi ludzie nie wzniecają rebelii.
Mówiąc o niewolnikach i ich właścicielach operuje Pan terminologią, która my w całości odrzucamy i której nigdy nie zaakceptujemy. Podtrzymuje ona bowiem przedmiotowo postrzeganą wartość zwierzęcia.
Życie kilkudziesięciu miliardów zabijanych co roku zwierząt jest sprawą zbyt poważną aby zostawiać ją w rękach, postulowanej przez Pana, wiary w szlachetne gesty właścicieli wobec niewolników.
Kwestia szacunku wobec innych zwierząt jest nie tylko kwestią prawa, ale przede wszystkim kwestią świadomości i przełamania wciąż funkcjonującej idei antropocentryzmu.
Szanowny Panie Korwinie-Mikke,
Idąc tokiem pańskiego rozumowania, należałoby skasować wymiar sprawiedliwości (urzędasy) policję (kosztuje) więzienia (samo zło).
i wierzyć w szlachetność człowieka. Niestety, prawda jest taka, że człowiek jest tak zły, jak tylko warunki na to pozwalają.
Pan jest tu szlachetnym wyjątkiem, i takich wyjątków jest oczywiśćie wiele.
Co do zdania, że gdyby wprowadzono prawną ochronę zwierząt, zacząłby się Pan nad nimi znęcać – po pierwsze nie wierzę w to, jest to tylko chwyt polemiczny. No chyba że ma pan ciągoty do zachowań z gatunku na złość mamie niech mi uszy zmarzną.
Wracając do ogółu ludzkośći, pańskie szlachetne złudzenia są tylko złudzeniami. Ludzkość potrzebuje bata w postaci prawa, policji i więzień.
A za znęcanie się nad zwierzętami powinny być kary identyczne jak za znęcanie się nad ludźmi. Ja bowiem, w przeciwieństwie do Singera, który uczynił milowy krok dla ludzkości, robię jeszcze kroczek dalej: tak, ludzie to zwierzęta i zwierzęta to ludzie. Jedyna róznica: ludzie śmiecą. No i ludzie podnieśli zbrodnię i okrucieństwo do rangi przemysłu.
Matkowski odwraca kota ogonem. Swoim zwyczajem przeinacza sens zdań, wypowiadanych przez przedmówcę. Ma JEDYNIE SŁUSZNĄ RACJĘ. Poucza mądrzejszych. Całkowity brak pokory do swojego umysłu. A co, jeżeli tej racji nie ma? Matkowski nie jest jedynym myślącym człowiekiem, jak mu się wydaje i nie musi pouczać i negować innych. Negowanie, bo się nie zrozumiało… Współczuję…
Gdzie Pan Korwin napisał, że „zacząłby się znęcać”?
Hm… Pan Korwin napisal, ze gdyby wprowadzono odpowiednie regulacje prawne kopnalby kota, a nastepnie by sie go „pozbyl”. Co to oznacza? Zabojstwo? Porzucenie? Wole nie wiedziec.
JKM ma rację w 2 sprawach. Tworzenie urzędów które działają jak obecny inspektorat weterynarii rzeczywiście nie ma sensu, nie polepsza sytuacji zwierząt tylko tworzy patologię. Sankcje za złe traktowanie zwierząt itp. rzeczywiście prowadzą do tego że ludzie pozbywają się ich i rezygnują z ich nabywania. I jak dla mnie to jest super:) W Krakowie odkąd Straż Miejska nakłada mandaty
na właścicieli psów którzy nie zbierają kup po nich, zmniejszyła się ilość nowych psów na ulicach (tak czuję). Przejściowo jest to złe dla psów które w większej ilości trafiają do schroniska, ale na dłuższą metę opłacalne dla nich.
Irytuje mnie (delikatnie mówiąc) to że JKM nie przedstawia swoich poglądów w całości które dotyczą zwierząt. Dlaczego JKM nie napisze że np. uważa że jak w polsce pojawi się „górka wieprzowa” to nie postąpi jak były minister rolnictwa z SLD i nie skupi nadwyżki za nasze pieniądze, a następnie nie spali wszystkiego. JKM jest za zlikwidowaniem wszelkich dopłat z UE dla rolników, które w większości pośrednio, czy bezpośrednio potaniają mięso (ponad połowa budżetu UE na to idzie). JKM jest także za zlikwidowaniem stołówek państwowych (szkolnych, szpitalnych, itd.) w których nikt z nas (wegan) nic nie może zjeść, a każdy z nas płaci za ich funkcjonowanie.
Podsumowując uważam że lepiej dla zwierząt byłoby aby „Państwo” zamiast im „pomagać” przestało się nimi zajmować.
P.S. Nie podoba mi się ankieta zrobiona przez vivę która pozwoliła aby osoby o poglądach takich jak Napieralski (które są gotowe wydać miliardy złotych na rzeź zwierząt nie dającą żadnego zysku, a jednocześnie opowiadające się za utrzymywaniem biura rzecznika praw zwierząt) przedstawiane były jako pro-zwierzęce.
Dlaczego obrońcy zwierząt, chcący zaangażowania nieudolnego, skorumpowanego aparatu państwowego traktują ludzi gorzej niż zwierzęta? Chcą kraść od najsłabszych i najbiedniejszych, aby ratować jakieś anonimowe zwierzaki?! Czy naprawdę chcą żeby ich też traktowano gorzej niż zwierzęta? Ja wiem, że demokracja jako łupieżczy system daje takie możliwości i wielu z nich korzysta, ale to nie znaczy że należy się do tego przyłączać. Oczywiście jedynie gdy jest się naprawdę poczciwym człowiekiem..
만난지 얼마나 되었다고 오버하시네
Witam serdecznie :).
W tym nagraniu JKM mówi o zwierzętach od 3;11 http://www.youtube.com/watch?v=Fo6u1XWtIc4
Nie jest więc tak, że nie leży mu na sercu los zwierząt.
Pozdrawiam :).
Państwo jest jak słoń w składzie porcelany i nigdy nie działa jak powinno. Zwierzętami powinny zajmować się fundacje. W urzędach pracują ludzie z przypadku którym los zwierząt jest obojętny.
zaprawdę, trzeba mieć IQ równe temperaturze pokojowej, żeby traktować bodaj połowicznie poważnie wytwory „umysłu” tego czegoś, doczepionego do muszki.
Panie ozjaszu ,powiem panu tylko tyle ,jest pan niedorozwinięty ,zgoda ,ale niech pan ,błagam pana ,nie epatuje tym ,chyba ze pan chce dalej grac swoją role klauna ze spalonego namiotu cyrkowego
wawrzyn – jestem inspektorem jednej ze strazy dla zwierzat i uwierz – polepszylismy warunki wielu zwierzat i w zyciu nie zrezygnuje z tej „roboty”. Grunt to dzialac z glowa zeby zbytnio nie wkurzyc wlasciciela -tyrana – zeby nie „pozbyl sie” zwierzecia, ale rownoczesnie zrobic tak zeby jak najszybciej mu je odebrac, a najlepiej zeby wlasnowolnie zrzekl sie praw do zwierzecia – albowiem koszty utrzymania zwierzecia ktore jest odebrane „tymczasowo” musi pokrywac wlasciciel, do rozstrzygniecia na drodze sadowej co ze zwierzeciem dalej sie stanie. Ludzie przewaznie zaczynaja kalkulowac i stwierdzaja ze to im sie nie oplaca bo i tak moga tego zwierzecia nie odzyskac, ale beda musialy go utrzymywac 2-3 lata (wiadomo jak dzialaja polskie sady). Nie mielismy przypadku zeby ktos z wlascicieli psa nie zrzekl sie wlasnowolnie do niego praw – co dla zwierzaka jest korzystne poniewaz bedzie mogl jak najszybciej isc do adopcji. Nie zgodze sie ze inspektorat jest czyms zlym poniewaz ludzie czasem na prawde sie mocno znecaja nad zwierzetami, glodza je… a policja nic z tym nie robi. Sprzatanie kup tez jest jak dla mnie jak najbardziej ok. Sama sprzatam po moim psie mimo ze w moim miescie prawie nikt tego nie robi. W kazdym cywilizowanym kraju to jest oczywiste ze trzeba posprzatac kupy po swoim psie, nie rozumiem co w tym zlego i czy to jest taki wielki problem ze az trzeba sie pozbywac psa?
JKM jest ideologiem do szpiku kości, a w miarę upływu lat odrywa się coraz dalej od rzeczywistości. Powątpiewam w sens prowadzenia z min polemiki.
Panie Korwin-Mikke, niech Pan przestanie głosić swój naiwny anarchokapitalizm. Wystarczy pomyśleć o takim zagadnieniu jak „wolny rynek a udział w nim zorganizowanej przestępczości”, bo prawda jest taka, iż tam gdzie są duże i wielkie pieniądze ściągają wszelkiej maści szumowiny. A szumowiny to nie tylko ci co produkują, handlują i mordują w imię tego interesu narkotykowi bossowie. Dla mnie szumowinami są też tacy ludzie jak p. Madoff, nowojorski „finansista” co zrobił w balona setki a nawet tysiące ludzi
Czytając o „szkole austriackiej” i dalej o anarchokapitaliźmie rozśmieszył mnie postulat o scedowaniu usług policyjnych prywatnym firmom, że będą lepsze od państwowych służb policyjnych. Już widzę jak po prawo (koncesję) świadczenia takich usług w pierwszym rzędzie pobiegną wszelkiej maści mafiosi (podstawieni przez nich ludzie). Do mojego sklepu przyjdą po haracz i miałbym to zgłosić jakiejś prywatnej policji, której właścicielem oficjalnym czy nie będzie jakiś lokalny „macho” ? Konkurencja – czyli jeśli nie ta to inna policja zareaguje na moje zgłoszenie ? Konkurencja między nimi ? Na czym miało by to polegać ? Na wzajemnych oskarżeniach i aresztowaniach takich „policjantów” ? Ten postulat anarchokapitalizmu to chaos.
Zresztą wystarczy popatrzeć na południowe Włochy i ich przeżartą przez mafie gospodarkę (nie mówiąc o wielu krajach trzeciego świata gdzie rządy są na garnuszku miejscowych oligarchów), aby skutecznie wyleczyć się z pańskich postulatów, aby tak zwane państwo w ogóle się zlikwidowało. Jakbym był mafijnym bossem tobym Pana chętnie poparł w osłabianiu aparatu państwowego, nie pożałował grosza na takich ludzi jak Pan.
Śmieszy mnie Pan również uwagami na temat USA, jego rządu który gnębi biednych podatników. Szkoda tylko że nie raczy Pan wspomnieć o najlepszym „produkcie” wytworzonym kiedykolwiek dla podatników, mianowicie o ich armii, która jest wielkim ośrodkiem naukowo-badawczym, a nie tylko maszynką do robienia wojen, która powoduje że nie ma chętnych najechać na ich kraj (jedynie jakimiś metodami partyzanckimi, jak ataki na WTC). US Army nie wszystkim się podoba, ale doceniam Amerykanów za to, że ich policja ma wydziały chroniące zwierzęta (policja, nie organizacje cywilne), co można zobaczyć na popularno-naukowych kanałach TV (NGC Animals i inne), co Panu na pewno się nie podoba, bo to państwowe i absorbuje pieniądze podatników.
My wife and i were quite thrilled Raymond managed to do his basic research from your ideas he gained while using the web pages. It is now and again perplexing just to happen to be giving away instructions which some others may have been making money from. So we grasp we’ve got the writer to be grateful to because of that. The most important explanations you’ve made, the simple site navigation, the friendships your site help foster – it’s got mostly amazing, and it is leading our son in addition to our family understand this subject is interesting, which is certainly wonderfully essential. Many thanks for the whole thing!
cheap oakley breast cancer sunglasses http://www.bertandjade.com/images/navigationimages/cheap-oakley-breast-cancer-sunglasses-1227345.html
Thank you for the auspicious writeup. It in fact was a amusement account it. Look advanced to more added agreeable from you! By the way, how could we communicate?
Discount Louis Vuitton sweatshirt http://www.economicatlas.com/richmedia/medef/Discount-Louis-Vuitton-sweatshirt-8239063.html
Some genuinely wonderful articles on this internet site, appreciate it for contribution. „Careful. We don’t want to learn from this.” by Bill Watterson.
„Wielkość narodu i jego moralny rozwój może być mierzony przez sposób w jaki traktuje on zwierzęta.” – Mahatma Ghandi.
Przepraszam ale chyba ktoś tu nie rozumie Koncepcji Korwina Mikke. On chcę ograniczyć do zera wpływ polityków na gospodarkę tym samym oddajac ludziom pieniądze w podatkach, zeby sami zakładali organizacje do ścigania takich patologii. Czy Wy naprawdę wierzycie, że poprzez petycje wysyłane do polityków jesteście coś w stanie zmienić jeśli politycy często biorą łapówki od wielkich koncernów i petycja ich w ogóle nie interesuje? Jeśli nie wierzycie w dobroć człowieka to znaczy, że chyba nie wierzycie, że sami bylibyscie bardziej skuteczni w działani niż obecny aparat rządzący, który ma to gdzieś. Bo on Wam chce dać tą możliwość a nie żebyście płacili przymusowa podaki na ludzi, którzy mają to gdzieś. Ludzie zdecydujcie się, albo płacicie politykom i liczycie, ze coś za was zrobia albo głosujecie na korwina nie płacicie nikomu tylko za własną kase działacie sami. Z resztą propozycja, którą proponuje Korwin daje jedyną możliwosć pozbycia się masowych rzeźni. Nie zależy Wam na tym? Bo ja nie mogę się doczekac az ta masakra się skończy.
Wojciech… policja jest od ścigania przestepczości. Nikt tu nie mówi o totalnej samowolce. Chyba nadinterpretujesz pewne fakty. To wprowadzanie dużej liczby zakazów prowadzi do obchodzenia prawa na około. Przestań mataczyć . Chyba widzisz co dzieje się dzisiaj prawda? A mamy skomplikowane prawo i państwowe organizacje ochrony środowiska. Widzisz jakaś skuteczność? Bo ja nie i inni też… więc chyba czas na zmiany.