Mięsożerne mity cz.3
Druga część naszego wpisu, w którym rozprawiamy się z najpowszechniejszymi mitami na temat diety wegetariańskiej. Ile razy w dyskusji słyszeliście, że dieta wegetariańska grozi niedoborami, jest nieodpowiednia dla dzieci i nie dostarcza odpowiedniej ilości białka?
Jesteście ciekawi jak jest naprawdę? Zapraszamy do pierwszej części naszego wpisu tutaj. Dzisiaj – kolejna porcja popularnych mitów.
1. Rośliny czują ból
Nieprawda. Wszystkie badania, jakie przeciwnicy wegetarianizmu przywołują na rzecz tej absurdalnej teorii, dotyczą reagowania roślin na konkretne bodźce. Odczuwanie bólu i reakcja na bodźce to nie jest to samo. To prawda, że rośliny inaczej rozwijają się w towarzystwie muzyki klasycznej i heavy metalowej. Ale nie jest to kwestia ich preferencji, a jedynie mechaniczna reakcja na konkretne fale dźwiękowe. Rośliny nie mają „czym” odczuwać bólu.
2. Dieta wegetariańska jest niedoborowa w żelazo
Nie ma badań wskazujących na to, że osoby na dietach bezmięsnych częściej zapadają na anemię. Faktycznie – żelazo pochodzenia roślinnego jest gorzej przyswajalne niż to znajdujące się w produktach odzwierzęcych. Wystarczy jednak dodać do posiłku produkt z wysoką zawartością witaminy C. Dzięki temu zwiększymy przyswajalność żelaza kilkukrotnie.
3. Wegetarianie jedzą tylko soję
Wegetarianie jedzą przede wszystkich warzywa, owoce, orzechy i zboża. Produkty sojowe są tylko wygodnym dodatkiem, który często pozwala zaoszczędzić trochę czasu w kuchni (np. kotlety sojowe). Jeżeli nie doskwiera ci brak czasu, lub z jakiegoś powodu wolisz unikać soi w ogóle nie musisz jej jeść.
4. Białko sojowe jest bardzo źle przyswajalne
Wręcz przeciwnie. Porównując białko sojowe do tzw. białka wzorcowego i powołując się ma skalę przyswajalności białek (PDCAAS) zauważymy, że białko sojowe wchłania się w 91%! To dokładnie tyle samo co białko z kurczaka.
Najnowsze komentarze