Kampania outdoorowa o cyrku bez zwierząt już w Łodzi!
Pierwszy w Polsce mural przeciwko tresurze zwierząt w cyrkach powstał w Łodzi na Piotrkowskiej 217. Jego autorką i wykonawczynią jest łódzka artystka Zuzanna Milewska. Kampania jest kontynuowana na kilkunastu citylightach na łódzkich przystankach.
To bardzo ważne, by przekaz promujący ideę cyrku bez zwierząt był obecny w przestrzeni publicznej. Wielu ludzi nawet nie wie, że w cyrkach nadal wykorzystywane są zwierzęta. Chociaż ich liczba spada, to nadal 108 zwierząt, w tym lwy, uchatki i jeżozwierze – mówi Magdalena Góra z fundacji Viva.
Mural przedstawia zwierzęta, które swoimi pozami układają napis HELP. Są tutaj: tygrys, miś, słoń i krokodyl – one są specjalnie bardzo kolorowe, żeby przyciągnąć uwagę przechodniów,w tym dzieci. Użyłam tutaj dużo kolorów, ale te zwierzaki mają bardzo smutne miny, to taka przenośnia – wyjaśnia autorka Zuzanna Milewska.
Fundacja Viva! od lat walczy o wprowadzenie zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach na terenie Polski.
Kiedy temat wrócił do Sejmu na początku roku za sprawą projektu posłów KO, jeden z cyrków na ten sezon sprowadził z Czech …lwy! Ich treserem jest Tomas Ringel, właściciel prywatnego zoo i cyrku w czeskich Habrkovicach.
Cyrki ze zwierzętami są w trasie od lutego do listopada i średnio odwiedzają ok 250 miejscowości w sezonie. Ten objazdowy charakter powoduje, że nadzór nad nimi jest iluzoryczny. W teorii cyrki oczywiście podlegają nadzorowi inspekcji weterynaryjnej, a ich działalność reguluje ustawa o ochronie zwierząt oraz rozporządzenie Ministra Środowiska sprawie gatunków zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi. Jednak w praktyce realna kontrola nad działalnością objazdowych cyrków jest po prostu niemożliwa.
Zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach chce już ponad 367 000 Polek i Polaków, którzy podpisali petycję w tej sprawie. A historia tygrysów uratowanych na granicy polsko-białoruskiej pokazuje, że temat jest palący i wymaga szybkich działań.
W 2016 roku Viva! przeprowadziła śledztwo w cyrkach na terenie Polski. Efektem był nie tylko raport dotyczący warunków przetrzymywania i prezentowania zwierząt. Dokonano także pierwszego w Polsce interwencyjnego odbioru z cyrku niedźwiedzia, 3 żółwi i krokodyla.
Ta interwencja udowodniła nie tylko to, że zwierzęta w cyrkach cierpią na choroby wynikające z braku warunków bytowych. Niedźwiedź Baloo miał zanik mięśni, próchnicę w kanałach zębowych i głęboką stereotypię. A krokodyl i żółwie cierpiały na krzywicę, miały miękkie pancerze i inne liczne schorzenia.
Cyrk nie dość, że nie pełni roli edukacyjnej, to wręcz spełnia rolę antyedukacyjną. Przede wszystkim pokazuje widzom zwierzęta w nienaturalnych warunkach, wykonujące nienaturalne czynności.
Dnia 27 marca 2015 Komitet Psychologii Polskiej Akademii Nauk wydał uchwałę, w której stwierdza, że “spektakle cyrkowe z udziałem zwierząt są pozbawione walorów edukacyjnych, a także potencjalnie szkodliwe dla procesu wychowania młodych ludzi”.
Najnowsze komentarze