4 powody, dla których nie warto nosić naturalnych futer
Coraz więcej krajów ogranicza na swoim terenie „produkcję” futer naturalnych. Zabijanie zwierząt na futra spotyka się również z coraz większym sprzeciwem społecznym – również w Polsce.
Dlaczego warto wesprzeć kampanię Jutro będzie futro i dołączyć się do sprzeciwu wobec ferm futerkowych?
1. Futra naturalne NIE są bardziej ekologiczne
Tak wynika z badania Uniwersytetu Stanu Michigan przeprowadzonego w 2003 roku i opublikowanego pod nazwą „Fur Rancher Blue Book of Fur Farming”. Hodowla norek przeznaczonych na futra, w samych tylko Stanach Zjednoczonych odpowiedzialna jest za produkcję ponad 1000 ton fosforu rocznie, który niekontrolowany przedostaje się do wody i zanieczyszcza glebę. System Przewidywania Zanieczyszczeń Przemysłowych (Industrial Pollution Projection System – IPPS) określił przemysł futrzarski jako jeden z pięciu największych trucicieli atmosfery w USA.
2. Zwierzęta na fermach futerkowych cierpią
Zamknięte w drucianych klatkach, bez możliwości realizowania swoich naturalnych potrzeb, cierpią fizycznie i psychicznie. Większość z nich cierpi na głęboko rozwiniętą stereotypię – kompulsywne powtarzanie bezcelowych ruchów – np. kręcenie się w kółko.
To jedna z podstawowych oznak nadmiernego stresu. Jest to obraz wspólny zarówno dla zwierząt zamkniętych na fermach futerkowych jak i tych więzionych w cyrkach i ogrodach zoologicznych.
3. Na fermach futerkowych dochodzi do aktów kanibalizmu
Olbrzymi stres rodzi agresję – zwierzęta okaleczeją się nawzajem. Część z nich odgryza sobie łapy, inne atakują sąsiednie lisy, z którymi mieszkają w klatce. Zwierzęta nie mają dokąd uciec. Ich życie przepełnia strach i ból.
4. Zwierzęta na fermach futerkowych są brutalnie zabijane
Metody stosowane przez hodowców przypominają sceny wyjęte żywcem z horrorów – gazowanie i rażenie prądem. Nie wszystkie lisy dożywają tego dnia. Część z nich umiera wcześniej w klatkach, zagryziona przez inne lisy, ranna i okaleczona.
Wspieraj naszą kampanię Jutro będzie futro!
Najnowsze komentarze