„Moja nowa pasja – kuchnia wegańska”

Niedawno jedna z uczestniczek naszego programu „Zostań Wege” nadesłała nam swoje podsumowanie akcji. Jak to się stało, że dzisiaj jest już weganką? Przeczytajcie, poniższy, inspirujący post! Jeżeli i Wy chcecie spróbować diety bezmięsnej weźcie udział w naszej kampanii, dzięki której przez 30 dni będzie otrzymywać przepisy, jadłospisy, ciekawostki, porady praktyczne odnośnie wegetarianizmu. Wszystko prosto na Waszą skrzynkę mailową!

Akcja „Zostań wege na 30 dni” pojawiła się na mojej drodze w najodpowiedniejszym z momentów kiedy to przeszłam już na dietę wegetariańską ale jednak nie wiedziałam z czym to się tak naprawdę je.

W tamtym czasie wiedziałam już, że nie chcę jeść mięsa z powodów etycznych. Nieustannie napływające informacje z sieci o szkodliwości mięsnej diety utwierdziły mnie w moim przekonaniu również ze względu na zdrowie. Już pierwsze maile, które od Was dostałam uświadomiły mi co mam dziennie jeść i w jakich proporcjach aby zachować siły witalne i zdrowie. Maile stały się bazą, dzięki której komponuję teraz moje posiłki tak aby dostarczały wszystkich potrzebnych organizmowi składników. To co najbardziej mnie uderzyło to fakt, że pokochałam gotowanie. Wcześniej nawet nie wchodziłam do kuchni, może jedynie by przygotować jakąś szybką kanapkę albo ugotować parówki. Nie wspominając o moim popisowym daniu obiadowym – gotowane, posolone ziemniaki z sadzonym jajkiem i cebulą.

Początkowo dostając maile nie zwracałam dużej uwagi na przepisy. Bardziej interesowały mnie konkretne informacje dotyczące żywienia, zwierzofakty czy ciekawostki sportowe. Cóż, musiało się to zmienić bo stołowanie się w wegetariańskich barach jest na dłużą metę kosztowniejsze niż gotowanie w domu. Poza tym chciałam mieć kontrolę nad tym czym się żywię. W końcu jesteśmy tym co jemy.

I tak zaczęła się moja nowa pasja – kuchnia wegańska.

Wegetarianizm z czasem zastąpiłam weganizmem, a stało się to „samo”, naturalnie. Po prostu poczułam, że nie chcę już jeść nabiału czy ryb. A muszę nadmienić, że kochałam ser w każdej postaci. Coraz większą uwagę poświęcałam temu by jeść przede wszystkim zdrowo. W weganizmie jest oprócz tego też kolorowo :). Zrezygnowałam z soli, tłuszczy, cukru, słodyczy, wszelkich niezdrowych przekąsek, których tyle dostępnych jest w sklepach.

Aktualnie z chęcią sięgam po nowe przepisy. Moje kubki smakowe muszą przeżywać drugą młodość po tylu latach monotonnego żywienia, które im uparcie serwowałam. Dieta wegańska jest przepyszna, kolorowa, zdrowa. Czegóż chcieć więcej! Eksplozja smaków z każdym daniem. Nigdy wcześniej nie pomyślałabym nawet, że z warzyw można przyrządzić tak fantastyczne potrawy. Wiele potraw można przyrządzić w 20 minut więc oszczędzam też czas. Mięso, wiadomo, długo się gotuje i trzeba poświęcać mu więcej uwagi.

Dzięki Wam poznałam masę nowych stron internetowych, z których mogę czerpać inspiracje kuchenne. Dowiedziałam się wielu informacji o prawidłowym żywieniu, które teraz systematycznie śledzę.

Dzięki diecie czuję się fantastycznie, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Nie odmawiam sobie niczego a chudnę. Najwidoczniej organizm sam dostosowuje odpowiednią dla mnie wagę.

Z chęcią odpowiadam na pytania „To co ty właściwie jesz?” kiedy znajomi dowiadują się, że jestem weganką. Pamiętam kiedy sama je zadawałam dlatego, że po prostu brakowało mi odpowiedniej wiedzy. Teraz my jesteśmy przekaźnikiem dzięki któremu ludzie czerpią informacje o takiej diecie i może pewnego dnia sami się nią zainteresują – albo przynajmniej zdrowym żywieniem.

Dzięki Wam wkroczyłam w inny etap życia: smaczniejszy, pełen barw i kolorów, zdrowszy, bardziej etyczny. Wielkie dzięki za to! :)

Karolina

Facebook Comments

Możesz również polubić…

4 komentarze

  1. Aleksandra pisze:

    Ja również rozpoczęłam swoja przygodę z wegetarianizmem od programu Zostań Wege na 30 dni, i tak już podążam tą drogą prawie rok. Coraz bardziej przymierzam się też do weganizmu. Program otworzył mi oczy na to, czego większość ludzi nie chce widzieć. Uświadomiłam też mojego męża – wyjątkowego mięsożerce, lecz z dużą empatią w stosunku do innych istot. Jego życie też powoli ulega zmianie, zarówno przez informacje jak i to, że nawet dla niego nie kupuję nawet mięsa, więc w domu chcąc niechcąc musi jeść wegetariańsko.
    Myślę, że podstawą do przekonania większości ludzi, co do chociażby ograniczenia spożycia mięsa, jest informowanie o sposobie jego pozyskania. Dla społeczeństwa mięso pochodzi ze sklepu tak jak chleb i chipsy. Nikt nie chce się zastanawiać, że przyczynia się do cierpienia istot, które nie mogą się bronić.

  2. ola pisze:

    każdy nowy wegetarianin daje do myślenia znajomym i to jest piękne :)
    ja nowymi nawykami zmieniłam troszkę świata wokół siebie, przede wszystkim dlatego że kiedyś lodówka pękała w szwach od mięs, wędlin a dziś jest tego o ponad połowę mniej w rodzinnym domu.
    z moją drugą połówką zamiast hamburgerów i kanapek jemy różne dania. myślę że nowa dieta budzi kreatywność , wcześniej nie gotowałam bo wszystko było dostępne i szybkie, teraz jest inaczej.. no i LEPIEJ :)

  3. Dziękuję że jesteście ja wystartowałam .Sama myśl że jem trupy ……. myśl że istoty które zjadam żyją w koszmarnych warunkach , myśl że cierpią bym mogła się napaść …. Od dawna chodziłam z tym we łbie , kołatało mi …co robisz … …opychasz się trupami innych istot … I Bummmm ! Jestem z Wami :-D Nowe życie . Dziękuję

Shares
Skip to content